Słowo po raz pierwszy użyte zostało przez króla Willema Alexandra w jego pierwszej przemowie tronowej we wrześniu tego roku. W odniesieniu do narodu, król mówił o tym, w jaki sposób Holandia zmienia się, z klasycznego państwa opiekuńczego stając się państwem z partycypacją społeczną, gdzie ludzie sami przejmują kontrolę nad swoim życiem.
Słowo zostało uznane za najlepszy dodatek do języka niderlandzkiego liczbą 25% z prawie tysiąca oddanych głosów. Słówko „pietitie” – będące grą dwóch słów: „Piet” i „petycja” (petitie), odnoszące się do strony na portalu Facebook, wspierającej postać Zwarte Piet’a (bohatera ostatnich skandali), zajęło miejsce drugie - z 18% oddanych głosów. Ex aequo, z taką samą liczbą procentową, miejsce w rankingu przypadło słowu, „socialbesitas”, co oznacza: uzależnienie od mediów społecznościowych.
Zeszłorocznym zwycięzcą wyłonionym przez Onze Taal został „plofkip” – dosłownie „eksplodujący kurczak”, sformułowanie dotyczące intensywnej, fabrycznej, hodowli ptactwa.
Kolejne rankingi i klasyfikacje świadczą o tym, że język niderlandzki rozwija się, dodając do swego oficjalnego słownika coraz to nowe słowa. Najlepiej jest wychwytywać jak najszybciej wszystkie takie nowinki, żeby za kilka lat nie zostać zupełnie w tyle. :)
źródło: dutchnews.nl
To może Cię zainteresować