Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Holendrzy i mandaty

 
 
Około 370.000 osób zostało w roku 2013 ukaranych mandatem za zachowania antyspołeczne. Chodzi tu o takie przewinienia, jak: parkowanie na chodniku, sikanie w miejscach publicznych, czy nie sprzątanie po swoim psie. Tak podają wiadomości RTL.


Większość mandatów, bo aż 250.000 - wystawionych zostało za wykroczenia związane z samochodami – ustawianie się zderzak w zderzak, parkowanie na chodnikach i parkowanie na miejscach przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych. 

Całkowita liczba mandatów była w oku 2013 i tak o 3.2% mniejsza, jednak wniosła do kasy więcej pieniędzy, ze względu na podwyższenie poziomu kar. Dane pochodzą od rządowej instytucji windykacyjnej. 

Badanie RTL pokazuje w przeliczeniu na procenty, że w studenckim mieście Delft za sikanie w miejscach publicznych ukaranych mandatami zostało więcej osób, niż gdziekolwiek indziej. W Amsterdamie za to samo zachowanie wystawiono 1.335 mandatów, co usytuowało stolicę na miejscu przed Rotterdamem i Hagą. 

Tymczasem miasto Hardenburg w prowincji Overijssel jest stolicą Holandii pod względem ilości pozostawionych po psach niespodzianek. Na każe 10.000 populacji kraju, 12 mandatów wędrowało do właścicieli psów w Hardenburgu. (Cztery razy więcej niż wynosi średnia krajowa).

Jeśli chodzi o duże miasta, to Haga stanowczo znajduje się na czele w wystawianiu mandatów za nie sprzątanie po swoich zwierzakach. 568 razy właściciele psiaków zasilali kasę państwa, łącznie wzbogacając ją o 70.000 euro. 


 z: dutchnews.nl
Gość
Wyślij


Bliżej nas