Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Życie w Holandii

Holender leżał godzinami na granacie, aby zapobiec eksplozji. Internauci krytykują: „Kandydat do nagrody Darwina”

Judyta Szynkarczyn

11 stycznia 2019 14:39

Udostępnij
na Facebooku
Holender leżał godzinami na granacie, aby zapobiec eksplozji. Internauci krytykują: „Kandydat do nagrody Darwina”

Mężczyzna wyszedł z psem na spacer. Nagle zauważył granat. Fotolia/Royalty free

Do nietypowego wydarzenia doszło w środę, 9 stycznia 2019 roku, na rogu Veestraat i Bisschop Schrijnenstraat w Venlo (Limburgia). Około 21:15 mężczyzna zadzwonił pod numer alarmowy, informując, że przyciska swoim ciałem granat, który znalazł pod domem. Incydent wzbudził zainteresowanie mediów na świecie.

Granat pod blokiem

Xavier Lucassen, 54-letni były żołnierz, w czasie wieczornego spaceru z psem już we wtorek, 8 stycznia, zauważył podejrzany przedmiot. Myślał, że to kamień albo gruz. W środę wieczorem ponownie dostrzegł obiekt, lecz tym razem usłyszał dochodzący z niego świst. Xavier zorientował się, że to granat.

Mężczyzna przestraszył się i postanowił… położyć się na materiale wybuchowym, żeby chronić swoich sąsiadów przed ewentualnym wybuchem. Zdołał zadzwonić na numer alarmowy. Służby poradziły mu, aby nie zmienił pozycji i czekał na ich przyjazd.

Godziny na chodniku

Na miejsce przybyła policja, która ewakuowała 120 pobliskich mieszkańców. 

Finalnie mężczyzna spędził na dworze około 2,5 godziny. „Miałem na sobie tylko koszulkę i sweter. Było bardzo zimno, mimo że czułem ciepło ze strachu” – twierdzi.  Przez ten czas otrzymał ciepły koc od policji, a później dwa inne od służb ratunkowych.

Gdy odpowiednie służby (EOD) usunęły granat, okazało się, że nie zawierał on żadnych materiałów wybuchowych. Przedmiot pochodzi z czasów drugiej wojny światowej i nie wiadomo, dlaczego zaczął świszczeć.

54-letni mężczyzna wychłodził organizm w takim stopniu, że prawie wpadł w hipotermię. Nie wymagał jednak opieki medycznej i po interwencji służb wrócił do domu.

Głównie negatywne oceny

Historię mieszkańca Venlo podchwyciły światowe media. O sprawie pisało brytyjskie BBC, francuska agencja prasowa AFP oraz rosyjskie, niemieckie i belgijskie media. W Polsce również było głośno o wyczynie Xaviera.

Większość rodzimych internautów uważa zachowanie Holendra za… „głupotę”:

Po co on leżał kilka godzin na granacie? Gdyby wiedział, że wybuch następuje po kilku sekundach, nie doszłoby do takiej sytuacji. Nieznajomość rzeczy czasami drogo kosztuje. ~gargulec, cyt. z o2.pl

Kandydat do nagrody Darwina [antynagroda przyznawana za wyjątkową głupotę, której efektem jest najczęściej śmierć – przyp. aut.]. ~krystian71, cyt. z: gazeta.pl

Nie mylić głupoty z odwagą. ~wojo, cyt, z: o2.pl

Chciał zostać bohaterem wbrew elementarnemu rozsądkowi... To parcie na szkło.~2fat, cyt. z: gazeta.pl

testek
Reklama
Można znaleźć również pozytywne komentarze dotyczące incydentu:

Odważny człowiek, szacunek dla niego. ~Skamandryta, cyt. z: o2.pl

Proszę, jaki bohater, położył się, by ratować społeczeństwo…~BBC, cyt. z: o2.pl

Nawet mi się nie chce czytać komentarzy, bo zapewne wszyscy jadą po nim równo. Ale jeśli gość zrobił taką dziwną rzecz z chęci ochronienia innych, to za samo to ma mój szacunek.~glencok, cyt. z: gazeta.pl

Wydarzenie zmusiło także do zadania trudnego pytania…

I teraz pora na poważną refleksję – kto z nas/was byłby w stanie zrobić to samo?
~taktylkopytam, cyt. z: o2.pl

...oraz wzbudziło mieszane uczucia:

Ok, odważny, ale już po 10 sekundach mógł się zorientować, że to niewypał (niewybuch) i zejść z niego. ~axel, cyt. z: o2.pl

Holenderska policja poinformowała, że w przypadku natrafienia na materiał wybuchowy należy trzymać się z daleka oraz nie podejmować próby przetransportowania go. Ważne, aby od razu powiadomić służby i zadbać o to, by osoby postronne nie zbliżały się do znaleziska.

Napiszcie w komentarzach, jaka jest Wasza opinia na ten temat.
Gość
Wyślij


Bliżej nas