Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Holender Bas Lansdorp zbiera chętnych na skolonizowanie Marsa


Foto: sxc.hu
Holendrzy marzą o nowych koloniach. Ich marzenie może się spełnić przez kolonizację Marsa. Szukają już chętnych, którzy zdecydują się polecieć na Marsa by tam się osiedlić. Za jedyne 5-75 dolarów można dostać bilet w jedną stronę. Wpisowe do projektu zależy od kraju z którego się pochodzi. Bez prawa powrotu. Zgłosiło się już około 80 tysięcy chętnych. Pierwsi kolonizatorzy mają wyruszyć już za 10 lat. Mars One to projekt sponsorowany przez holenderskiego przedsiębiorcę Basa Lansdorpa.


Pierwsi chętni

 Holender Bas Lansdorp zbiera chętnych na skolonizowanie Marsa
 Foto: sxc.hu

Większość ludzi była sceptyczna, gdy 22 kwietnia ogłoszono nabór do projektu Mars One. Chyba nikt się nie spodziewał, że będzie tylu chętnych. Zgłosili się ludzie ze 120 krajów. 22% to Amerykanie, 13% Chińczycy, a prawie 5% to Brytyjczycy. Nie brakuje też Rosjan, Meksykanów, Brazylijczyków, Kanadyjczyków, Kolumbijczyków, Argentyńczyków oraz Hindusów. Polacy też mają szansę dopisać się do listy kandydatów do końca sierpnia. Do dzisiaj, tj. 15 maja 2013 zgłosiło się czterech śmiałków z naszego kraju. Nasi dotychczasowi kandydaci to mężczyźni od 24 do 33 lat. Organizatorzy liczą, iż lista osiągnie 1 mln kandydatów na przygodę życia.

Przygoda życia z ryzykiem w tle


 Holender Bas Lansdorp zbiera chętnych na skolonizowanie Marsa
 Foto: sxc.hu

Z listy kandydatów w ciągu 2 lat zostanie wyłoniona grupa 28-40 osób, spośród których wybierze się pierwszą czwórkę, która wyleci na czerwoną planetę. Potem, co dwa lata, będą dołączać do nich kolejni śmiałkowie. Całe przedsięwzięcie ma być transmitowane w telewizji jako realisty show, co pozwoli uzyskać fundusze na realizację projektu. Kandydatów w poszczególnych etapach będą wybierali internauci, telewidzowie i organizatorzy. Ponieważ projekt jest długoterminowy, mogą pojawić się problemy z doborem grupy. Pod znakiem zapytania są też fundusze, które mogą okazać się niewystarczające. Szacuje się, iż misja będzie kosztowała około 6 miliardów dolarów. Nie jest także znana technologii, która będzie wykorzystana przez osadników na obcej planecie. Sam lot na Marsa ma trwać 7-8 miesięcy. Stawia się duże wymagania zdrowotne, intelektualne i sprawnościowe od kandydatów, którzy muszą potrafić radzić sobie w każdej sytuacji i być samowystarczalni. Będą musieli oni obsługiwać wyspecjalizowany sprzęt, hodować rośliny, uzdatniać wodę. Środowisko na Marsie jest nieprzyjazne człowiekowi i trudno w tej chwili ocenić, jakie trudności mogą napotkać pierwsi mieszkańcy. Czy jesteście chętni na taką podróż bez biletu powrotnego? A może macie ochotę komuś zafundować bilet na Marsa?

Oficjalna strona projektu, gdzie możecie zobaczyć profile i nagrania wszystkich dotychczasowych kandydatów to: www.mars-one.com
Gość
Wyślij


Bliżej nas