Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Dinozaur na stacji kolejowej

 
 
Ci, którzy w ostatnich dniach odwiedzili główny budynek stacji w Lejdzie, mieli okazję zobaczyć wielkiego drapieżnika, który od pewnego czasu wita przybywających. Pełnowymiarowy szkielet tyranozaura rexa, bo o tego gada chodzi, jest częścią kampanii, w trakcie której Muzeum Historii Naturalnej stara się zachęcić obywateli do ofiarowywania pieniędzy na rzecz zakupienia autentycznego szkieletu drapieżnika.


O tym najpopularniejszym z dinozaurów wciąż niewiele wiadomo. „Każda kość każdego T.reksa dostarcza nowych informacji.” – mówi dyrektor Muzeum Historii Naturalnej, Edwin van Huis – „Prace badawcze dotyczące tego zagadnienia mogą trwać jeszcze przez lata.”  

Burmistrz Lejdy, Henri Lenferink, w ostatnią środę dokonał uroczystego odsłonięcia repliki szkieletu dinozaura, wysokiej na 7 metrów i długiej na 12. Muzeum pokłada wielkie nadzieje w dotacjach od obywateli, które pozwolą na przetransportowanie wielkiego gada do holenderskiego miasta, prosto ze Stanów Zjednoczonych. Cała operacja ma kosztować maksymalnie 7 milionów euro. 

 Na świecie żyje niewiele osób, którym dane było osłonić szczątki T.rexa, a Johan de Vos jest jednym z nich. Jak mówi „Jestem z tego niezwykle dumny i mam nadzieję, że uda nam się jeszcze kiedyś odnaleźć kompletny szkielet.” 

Jeżeli zbiórka pieniędzy się powiedzie, a dinozaur trafi w końcu do Holandii, to będzie to pierwszy raz, kiedy szkielet tego zwierzęcia znajdzie się poza granicami Stanów Zjednoczonych. „Ameryka to istna skarbnica T.reksów. Jak dotąd, tylko tam je odnajdywano” – powiedział przedstawiciel muzeum. 

 Muzeum Historii Naturalnej w Lejdzie jest największym takim muzeum w Europie i jednym z największych w skali światowej. Co więcej, otrzymało ono prawo pierwokupu szkieletu, jak tylko ustalona zostanie za niego cena, która z pewnością zawierać będzie (co najmniej) sześć zer. Jedynym problemem będą koszty opłaty transportu i z tego właśnie powodu muzeum zwraca się do obywateli, którzy mają okazję włączyć się do tak niespotykanej inicjatywy, jaką jest sprowadzenie autentycznych kości tyranozaura na nasz kontynent. 

 Jeśli ktoś chciałby ujrzeć chociaż replikę tego niesamowitego drapieżnika i dorzucić centa od siebie – niech wsiada w pociąg do Lejdy!:)
Gość
Wyślij


Bliżej nas