Jeżeli będziecie chcieli wysłać komuś pocztą walentynkę, wystarczy, że w miejscu znaczka odbijecie na niej szminką… całusa. I to wystarczy. Na ten krótki moment PostNL wciela się w rolę kupidyna. Niestety dotyczy to tylko listów wysłanych w Holandii, nie mających docelowo opuścić granic kraju.
Odcisk uszminkowanych ust w rogu koperty to jeden z warunków, które trzeba spełnić, aby nasza walentynka dotarła do odbiorcy. Kolejnym jest wysłanie jej przed godziną 17:00, dnia 13go lutego.
Firma już od kilku dni „naucza” aparaturę skanującą znaczki rozpoznawania pocałunków ze szminki, tak aby wszystko poszło szybko, sprawnie i bez problemów. „Wycałowaliśmy 500 kartek żeby przeprowadzić testy” – powiedział rzecznik PostNL.
Co roku w Holandii wysyła się około 500 000 walentynkowych listów i kartek. „Ale tak naprawdę ciężko to dokładniej określić, gdyż wyśledzenie ich nie jest łatwe.” – dodał.
Biegniecie już na pocztę? ;)
z: ducthnews.nl
To może Cię zainteresować