Anna Frank zmarła w obozie koncentracyjnym Bergen-Belsen w 1945 roku, a prawa autorskie obejmują dzieło przez 70 lat po śmierci autora. Jednak operujący z Bazylei Fundusz Anny Frank, który posiada prawa do dzienników, uważa, że są one objęte prawami autorskimi przynajmniej do 2037 roku, czyli przez okres 50 lat od wydania uzupełnionej wersji. Ponadto Fundusz zwraca uwagę na to, że ojciec Anny, Otto, włożył tak dużo pracy w najbardziej rozpowszechnioną wersję, że zapracował sobie na prawa do nich.
Prawnicy Funduszu ostrzegali pisemnie Ertscheida, że jego działania przyniosą znaczącą szkodę, jeśli dalej będzie je kontynuował.
Inną sprawę dotyczącą praw autorskich rozstrzygał ostatnio sąd w Amsterdamie. Działająca z Amsterdamu Fundacja Anny Frank miała już kilka sporów prawnych z Funduszem z Bazylei i nie zgadza się z tym, że Otto Frank powinien być uważany za współautora, jednak przyznaje, że wersja z 1985 roku powinna być objęta prawami autorskimi przez dłuższy czas.
Fundacja, która zarządza domem, w którym Anna mieszkała w trakcie wojny pracuje nad nową akademicką wersją dzienników i zamierza je wkrótce opublikować. Fundusz z Bazylei próbował powstrzymać wydanie nowej wersji dzienników jednak sąd w Amsterdamie zdecydował, że mogą one być kopiowane w celu badań akademickich.
Sąd orzekł, że przynajmniej w tym wypadku wolność nauki jest ważniejsza niż ochrona praw autorskich, a Anna Frank i jej dziedzictwo są znaczące i ważne zarówno dla historii, jak i społeczeństwa.
z: dutchnews.nl
To może Cię zainteresować