2
Foto: (Colourbox.com) |
36-letni Polak około godziny 20.00 wjechał w fasadę budynku firmy mieszczącej się przy Riemsdijk. Naruszył też drzewo i głaz, który przesunął o dobre kilka metrów, po czym odjechał. Policjanci widzieli go na rondzie Zwarte Paard przy N320 i zauważyli, że kierowca nie potrafił utrzymać pojazdu na swojej połowie jezdni.
Na Tielseweg policjanci zatrzymali mężczyznę. Od razu spostrzegli, że jest na rauszu. Po kabinie kierowcy walały się puste puszki po piwie. Kierowca ledwo co potrafił wysiąść z pojazdu. Po dmuchnięciu w balonik okazało się, że zawartość alkoholu w jego krwi przekroczyła dopuszczalny limit aż o pięć razy.
Policja zatrzymała jego prawo jazdy. Zostanie ukarany za jazdę pod wpływem alkoholu, spowodowanie stłuczki i opuszczenie miejsca wypadku. Poza tym został przewieziony na izbę wytrzeźwień. Następnie został przesłuchany, cała komunikacja musiała odbywać się przy pomocy tłumacza. Ustalono, że pozew sądowy zostanie wysłany do Polski.
Niestety to kolejny gwóźdź do trumny, jeśli chodzi o stereotyp pijanego Polaka za kółkiem :(
Moja Niderlandia
To może Cię zainteresować
09-02-2011 12:20