„…Problem ten dotyczy potencjalnej możliwości pojawienia się napięcia na obudowie żarówki. W przypadku dotknięcia może to doprowadzić do porażenia prądem…”
Firma podkreśla, że do tej pory nie dotarły do niej informacje o tragicznych w skutkach wypadkach związanych z użytkowaniem żarówek Philips.
Dystrybutorzy wadliwych żarówek mają możliwość wymiany ich na koszt producenta, mogą także domagać się zwrotu pieniędzy za sprzęt. Philips nie jest jednak zobligowany do wycofania niebezpiecznych żarówek z rynku, a jedynie do poinformowania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o zaistniałym problemie. Od momentu zgłoszenia wad produktu do UOKiK Philipsowi nie grożą żadne kary finansowe, które mogłyby wynikać z odpowiedzialności związanej z wyprodukowaniem niebezpiecznego sprzętu.
To może Cię zainteresować