Kontrola po 2 latach w polskich klinikach w Holandii wykazała, że warunki nie uległy poprawie.
Fotolia/Royalty free
Kontrola przeprowadzona w polskiej klinice Expat Med B.V. wykazała szereg nieprawidłowości. Według Inspekcji ds. opieki zdrowotnej i małoletnich (Inspectie Gezondheidszorg en Jeugd, w skrócie: IGJ) stanowią one ryzyko dla jakości usług i bezpieczeństwa pacjentów. Obecnie placówka nie może przeprowadzać żadnych operacji.
Expat Med B.V. to sieć ośrodków medycznych skierowanych głównie dla Polaków. W trzech lokalizacjach w Holandii – w Amsterdamie, Eindhoven i Hadze – istnieje możliwość umówienia się na wizytę do ginekologów, dermatolga-wenerologa, specjalisty chirurgii plastycznej, ortopedy, gastroenterologa, urologa czy specjalisty chorób wewnętrznych. W obiektach przeprowadzane są również operacje i zabiegi, takie jak np. botoks.
Dwie kontrole, te same problemy
Już w 2017 roku IGJ wykazała, że w placówkach nie zapobiegano odpowiednio infekcjom, a leki używane przez Expat Med nie spełniały holenderskich wytycznych dotyczących bezpieczeństwa. W trakcie wizyty stwierdzono uchybienia we wszystkich sprawdzanych aspektach opieki zdrowotnej.
Kontrola, której wyniki opublikowano 28 stycznia 2019 roku, wykazała, że ośrodki medyczne nie zrobiły nic, by poprawić poziom oferowanych przez siebie usług. Dopiero gdy organ ministerialny ustali, że podjęto środki, które mają na celu polepszenie warunków, Expat Med będzie mógł ponownie przeprowadzać zabiegi.
Portal „
Algemeen Dagblad” skontaktował się z właścicielem placówki Piotrem Wojciechowskim, który poinformował, że lekarze nie podejmują się już operacji chirurgicznych, ale wciąż badają pacjentów.
Nie znaliśmy wszystkich zasad, które są tu zupełnie inne niż w Polsce. Ale nie dajcie się zwieść, Polska nie jest dżunglą ani krajem Trzeciego Świata. Opieka zdrowotna jest w porządku.
~Piotr Wojciechowski, cyt. z: AD.nl
Język niderlandzki jest wymagany
Inspektorat zwrócił również uwagę na fakt, że lekarze specjaliści z Polski, mimo że posiadają odpowiednie dokumenty, aby móc wykonywać swoją pracę w Holandii, posługują się jedynie językiem polskim i angielskim. Personel nie zna zaś niderlandzkiego, dlatego IGJ zarządził, że specjaliści muszą „w dostatecznym stopniu posługiwać się tym językiem w mowie i piśmie”.
Właściciel skomentował kwestię języka na łamach „Algemeen Dagblad”:
Od momentu otwarcia kliniki przybyły do nas tysiące Polaków. Chcą mieć możliwość komunikowania się z polskimi lekarzami w ich własnych języku. ~Piotr Wojciechowski, cyt. z: AD.nl
Nie będzie trzeciej kontroli?
Klinika ma 4 miesiące, by rozwiązać wszystkie niedociągnięcia zgodnie z wytycznymi i instrukcjami, a lekarze otrzymali 12 miesięcy na naukę języka niderlandzkiego w stopniu komunikatywnym. Jeśli Expat Med nie wprowadzi zmian, może otrzymać karę pieniężną albo zostanie zastosowany „administracyjny środek przymusu”.
Wojciechowski w holenderskiej prasie zapewnia, że w ciągu wyznaczonego czasu jego kliniki spełnią wszystkie wymagania ustanowione przez IGJ.