23-letni Polak zeznał, że nie pamięta, co wydarzyło się na placu zabaw w Apeldoorn, ponieważ był pod wpływem narkotyków.
Fotolia/Royalty free
24 grudnia 2018 roku zapadła decyzja w sprawie 23-letniego obywatela Polski, który dopuścił się molestowania 4-letniego chłopca na ulicy w Apeldoorn (Geldria). Mężczyzna spędzi w więzieniu rok i 4 miesiące.
Koszmar na placu zabaw
8 września 2018 roku w Apeldoorn chłopiec bawił się z rówieśnikami w chowanego, gdy podszedł do nich „dziwny człowiek”. Mężczyzna opuścił dziecku spodnie i usiadł obok niego. Nieletni odepchnął nieznajomego, który następnie oddalił się z miejsca przestępstwa.
Ofiara poinformowała swoich rodziców, a oni wezwali policję. Podejrzanego zatrzymano niedługo później. Jego wygląd pasował do opisu podanego przez dzieci. Ponadto, w dalszym toku postępowania, okazało się, że DNA sprawcy z ubrania chłopca jest zgodne z materiałem genetycznym 23-latka.
Polak był zatrudniony w firmie w Putten i mieszkał w Beekbergen. W dniu przestępstwa po raz pierwszy zażył twarde narkotyki. Jak podał portal „De Stentor”, mężczyzna przed sądem zeznał, że nic nie pamięta z tego wydarzenia.
Najgorsza kara
Prokurator nazwał incydent „najgorszym koszmarem rodzica”:
Dziecko bawi się na dworze i jest molestowane w biały dzień. Ma to ogromny wpływ na tych chłopców i ich rodziny. ~cyt. z: „De Stentor”
U oskarżonego nie stwierdzono zaburzeń psychicznych, a według ekspertów prawdopodobieństwo popełnienia przez niego podobnego przestępstwa w przyszłości jest znikome.
Prokurator żądał 20 miesięcy więzienia, jednak doradca poprosił sąd o niższy wyrok:
Chociaż sam zdecydował się zażyć narkotyki, nie spodziewał się takiej reakcji. Świadomość, że to zrobił, jest dla niego najgorszą karą. ~cyt. z: „De Stentor”
Podejrzany w ostatnim słowie wyraził skruchę:
Nie ma wybaczenia dla tego, co zrobiłem. To okropne, jak ktoś robi coś takiego dziecku. Jestem głęboko zawstydzony i chcę przeprosić rodzinę z głębi serca. ~cyt. z: „De Stentor”
Niższy wyrok
24 grudnia 2018 roku zapadł wyrok w sprawie nadużycia wobec 4-letniego chłopca. Kara dla sprawcy okazała się o 4 miesiące niższa niż żądał prokurator. Sąd w uzasadnieniu stwierdził, że wierzy w szczerość żalu wyrażonego przez Polaka w czasie procesu i nie uważa, aby istniało ryzyko, że mężczyzna dopuści się podobnego przestępstwa w przyszłości.