Małżeństwo pobite we własnym domu. Policja podejrzewa, że sprawcami są Polacy

Około 8 rano do domu ofiar zapukało dwóch mężczyzn. Kiedy kobieta otworzyła drzwi, została od razu uderzona. Mąż, słysząc krzyki, przyszedł na pomoc żonie, ale sam został dotkliwie pobity metalowym prętem. Trójka dzieci poszkodowanych w trakcie zdarzenia przebywała w swoich pokojach.

Polak bronił się i zadał parę ciosów sprawcom, a także próbował ich gonić, gdy ci opuścili jego lokum. Jak twierdzi policja, przestępcy nic nie ukradli ani nie dokonali poważnych szkód w mieszkaniu. Po całym zajściu uciekli w stronę Groen van Prinstererlaan.

Para podejrzewa, że sprawcami mogą być Polacy. Według kobiety mężczyźni przywitali się z nią w języku polskim. Małżeństwo nie ma pojęcia, jakie są przyczyny ataku. Nie wykluczają jednak, że może to mieć związek z prowadzonymi w przeszłości sprawami biznesowymi z polskimi klientami.

Ciągle trwa policyjne śledztwo. Pomimo kilku zdjęć z monitoringu, podejrzani nie zostali jeszcze złapani. Władze proszą o pomoc każdego, kto posiada ważne informacje w tej sprawie.

Funkcjonariusze podają rysopis przestępców:

1. Biały mężczyzna, normalnej postury, około 1,70 m wzrostu, 30-35 lat, łysiejący blondyn. W dniu zdarzenia nosił czarną kurtkę i czarną czapkę.
2. Biały mężczyzna szczupłej postury, 20-25 lat, chuda twarz, trzydniowy zarost, ciemne włosy.

Policja stworzyła krótki film z polskimi napisami, zawierający rekonstrukcję wydarzeń z 4 grudnia 2018 roku. Wideo przedstawia obrazy sprawców z monitoringu i obrażenia, jakie poniosły ofiary napaści.