Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Holandia - (k)raj rowerzystów

 
 
Pierwsze skojarzenia z Holandią to wiatraki tulipany i naturalnie rowery. Kraj ten jest istnym rajem dla rowerzystów, którzy przy odrobinie determinacji mogliby przejechać go wzdłuż i wszerz na dwóch kółkach, nie zjeżdżając przy tym ze ścieżek. Skąd u Holendrów to zamiłowanie do przemierzania przestrzeni na świeżym powietrzu?


Czy zgodnie ze szczytną ideą „w zdrowym ciele zdrowy duch” porzucają oni wygodne auta i mimo słońca lub deszczu pedałują dziarsko w drodze do szkoły, sklepu, czy stacji kolejowej? A przede wszystkim… jakie początki ma ta piękna tradycja?

Na początku XIX wieku najczęstszym środkiem transportu były barki. Jako, że kraj w większej części położony jest poniżej poziomu morza i powodzie były częstym zagrożeniem, inwestowanie w utwardzone drogi nie było opłacalne. Zmieniło się to w czasie panowania Napoleona Bonaparte – wtedy powstały nowe sieci komunikacyjne, które zaczęły szybko popadać w ruinę po upadku wielkiego wodza. Wtedy też – dla własnej wygody – Holendrzy zaczęli wybierać rower jako najwygodniejszy środek transportu. Naprawa zniszczonych dróg wymagała dużego nakładu pieniędzy, dlatego postanowiono, że należy je zwężyć. W wyniku, wzdłuż szlaków powstały niewykorzystane pasy, a stan ten utrzymywał się do lat 80. XIX wieku, kiedy to drogi na nowo postanowiono poszerzyć. Jako, że rower miał w tym czasie już ugruntowaną pozycję (był też najtańszym środkiem transportu), nowe partie dróg przeznaczone były na szlaki rowerowe. Na początku wieku XX, kiedy to na ulicach zaczęły pojawiać się samochody, kierowcy niezbyt respektowali zasadę pasu dla rowerów, pomimo oficjalnego zakazu, wprowadzonego (już!) w 1905 roku .

Wraz ze wzrostem liczby aut problem ten stawał się coraz poważniejszy – w latach 40. pojawiły się pierwsze plany wytyczenia ścieżek rowerowych, a istniejące pasy zaczęto oddzielać od drogi żywopłotami i barierkami.

Dziś Holandia to raj dla rowerzystów, którzy nie tylko dbają o zdrowie i kondycje, czy po prostu chcą uniknąć dramatycznych korków, ale także kontynuują i podtrzymują piękną tradycję.
Gość
Wyślij


Bliżej nas