1. Een Carmen van het Noorden (1919) /reż. Maurits Binger
Dlaczego ktoś miałby poświecić swój cenny czas na obejrzenie niemego czarno-białego filmu? Cóż. Tutaj zaczyna się historia holenderskiej kinematografii. Reżyser Maurits Binger był pionierem filmu niderlandzkiego i założycielem własnej firmy produkcyjnej ‘Filmfabriek Hollandia'. Gwiazdą filmu jest Annie Bos, pierwsza gwiazda holenderskiego kina. Jest cudownie naturalna i tajemnicza w swojej roli. Jej bohaterka uwodzi żołnierza i przekonuje go do dezercji, po czym rzuca mężczyznę dla śpiewaka operowego.
Żeby obejrzeć film trzeba sporo się naszukać, ale jest tego warty. Można spróbować w Instytucie Filmowym Eye w Amsterdamie.
2. Alleman (1963) /reż. Bert Haanstra
tytuł polski: ‘Dwanaście milionów Holendrów'
Holendrzy znani są ze swoich filmów dokumentalnych, a Bert Haanstra do dziś jest najbardziej znanym i poważanym dokumentalistą. A to jest jego najbardziej popularny film. Haanstra i operator kamery, Anton van Munster, przez osiemnaście miesięcy potajemnie nagrywali życie codzienne Holendrów - na plażach, w parkach, na ulicach... Reżyser wybrał następnie szereg najbardziej charakterystycznych i najzabawniejszych momentów, przedstawiając obraz narodu na początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku.
3. Turks fruit (1973) /reż. Paul Verhoeven
tytuł polski: Tureckie owoce
Paul Verhoeven wprowadził na duży ekran dwójkę aktorów - Rutgera Hauer i Monique van de Ven. Zagrali oni główne role w ekranizacji noweli Jana Wolkersa, która opowiadała o namiętnym związku między młodym mężczyzną a umierającą dziewczyną. Ze względu na ilość scen erotycznych film został przyjęty przez krytykę z mieszanymi odczuciami i w towarzystwie demonstracji grup feministycznych. Jednak dziś zalicza się do kultowych produkcji niderlandzkiego kina.
4. Karakter (1997) /reż. Mike van Diem
tytuł polski: ‘Charakter'
Ta dramatyczna opowieść o nienawiści pomiędzy ojcem a synem, opierająca się na noweli Bodewijka, w roku 1997 zdobyła Oscara w kategorii Najlepszy film nieanglojęzyczny. W obsadzie ujrzeć możemy najlepszych niderlandzkich aktorów lat 90. W rolę ojca wcielił się flamandzki aktor, Jan Decleir, a jego syna zagrał Fedja van Huêt. Sceny rozgrywające się między mężczyznami pełne są napięcia i dosłownie zapierają dech w piersiach.
Jest to kawałek naprawdę dobrego kina.
i ciekawostka: dużą część scen kręcono we Wrocławiu!
5. Vader en dochter (2000) /reż. Michael Dudok de Wit
tytuł polski: ‘Ojciec i córka'
Ta krótkometrażowa animacja jest jednym z najsmutniejszych filmów holenderskich. Mała dziewczynka macha swojemu ojcu na pożegnanie, kiedy ten odpływa niewielką łódką. Przez kolejne lata powraca w to samo miejsce i patrzy w dal, wypatrując ojca. Michael Dudok de Wit pokazuje w jaki sposób dziewczynka zmienia się i dorasta wraz ze zmieniającymi się porami roku. W roku 2001 film zdobył Oscara jako Najlepszy krótkometrażowy film animowany.
uwaga: Przy oglądaniu niezbędne może okazać się pudełko chusteczek do ocierania łez.
z: netherlandsbynumbers.nl
To może Cię zainteresować