Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
testek
Czytali temat:
Robert Breda Tomasz Kryspin Wonaszek izabela2018 bla bla Edmunds Grigorjevs Wacekbyk Mar88 Kow Elhaponree Klan (5100 niezalogowanych)
3 Posty
Gosia Krawczyk
(emorien)
Początkujacy
Kochani! (chyba mogę się tak do WAS zwracać?)
Marcin i Rafał są w drodze do domu. Choć nie było to dla mnie takie proste. Udało mi się złapać dwie miejscówki autokaru, z biura Sindbad. Wiem że to reklama, i się nie powinno, ale pani operator, która przyjmowała moje rozmowy wykazała się wielką cierpliwością a nawet zadzwoniła do brata w celu nakierowania brata i kolegi na przystanek. Chłopaki byli tak zamuleni, że wielokrotne tłumaczenie było ciężko przez nich "przyjmowalne". I co tu mówić: nie mogli trafić
Teraz już się uśmiecham. Jest mi lżej. Słyszałam ulgę w głosie, kiedy zadzwonili już z trasy. Teraz będzie im ciepło. Marcin mówił Kasi, że śmierdzą okrutnie i wyglądają jak kloszardzi. Zaczyna im wracać humor. Ja za chwilkę znikam pod kołdrą, jestem wykończona. Dodam tylko że udało mi się przeżyć dzień w pracy 8 godzin przed kompem, tworząc nowe wycinki mapy i w tzw. międzyczasie starałam się być z chłopakami w kontakcie (mój rachunek telefoniczny raptownie wzrośnie). Ale to już mało istotne.
Chciałam Wam serdecznie podziękować, bo każde słowo zapisane w tym wątku świadczy o Waszych ludzkich odruchach.
Muszę się przyznać, że wczoraj wieczorem przyszło mi do głowy, że Ariel tuż po rozstaniu z chłopakami po prostu zwyczajnie uległ wypadkowi samochodowemu i zginął na miejscu... w ten sposób uwalniając go z tego koszmarnego ciągu wydarzeń. Życie w końcu pisze tak przeróżne scenariusze...
Jeśli jednak imć Ariel żyje, to życzę mu tego samego czego życzyłam sprawcom włamania do mojego mieszkania na Targówku w Wawie w grudniu 2011, czyli "dokońcażyciowego" bólu ucha, który jak powszechnie wiadomo, jest najgorszym ze znanych.
Ale już tak bez żartów: nie odpuścimy, będzie grana policja w Polsce, poszukiwania wśród znajomych, sprawdzimy każdy możliwy trop, i to nie dla wątpliwego zwrotu pieniędzy, ale dla zasady Dziękuję za słowa otuchy i wsparcia, a szczególnie Viooltje, za telefon do brata i nagłośnienie sprawy.
Będę tu zaglądać co jakiś czas i zdawać relację z postępów, a co!?
Patboy napisał:
PS: emoriem twoj brat powinien byc z ciebie dumny!
Dzięki, pomogłeś mojej dość niskiej w ostatnim czasie samoocenie
Uściski
Gosia
Zgłoś wpis
1988 Postów

()
Latający Holender
Kto zna tego oszusta?
Zgłoś wpis
1988 Postów

()
Latający Holender
Gosia, mam nadzieję, że już doszliście do siebie.

Jak na razie odzewu wielkiego nie ma, ale mam nadzieję, że w końcu znajdzie się ktoś, kto ukróci poczynania Ariela. A jeśli Ariel czuje się pomówiony - niech sam się odezwie. You're welcome!

Dajcie znać!
Zgłoś wpis
4 Posty
Rafał P
(raistpol)
Początkujacy
Lepiej zeby ariel wpadl w lapy policji niz moje i Marcina, bo bedzie mial ciezko.

Co tu duzo mowic, dalismy sie zrobic, jak 10 latkowie, taka prawda, nastepnym razem przed wyjazdem gdziekolwiek nie pojedziemy na taka "pałe" jak teraz.

Na komisariacie w Rotterdamie przyjeli zgloszenie, zaproponowali taksowke za 20 euro do noclegowni dla bezdomnych;]
Majac resztki godnosci i honoru w kieszeni, podziekowalismy za noclegownie. wolac sobie pokoczowac na stacji i pomyslec co dalej.
Coz...Na stacji tez zimno, wiec wbilismy sie do pociagu do Den Haag, jednak zmuleni minelismy stacje i pojechalismy do Ultrechtu. Dziekuje Panu konduktorowi z dreadlockami do pasa, za to ze na tym samym bilecie puscil nas w droge powrotna do Hagi;]

Wysiadajac w Hadze okolo 5 rano, dotarlismy jakos na Alexanderstraat 25, gdzie w mrozie sobie czekalismy na torbach pare godzinke. Dziekuje polakom, ze zamiast szyderczo sie smiac, mowili chociaz normalnie czesc i hej;] Panie w konsulacie mimo tego ze na poczatku byly dosyc oschle i wredne (czulem sie jak w polskiej skarbowce), po parenastu minutach pozwolily sie nam grzac, ogarniac sie w toalecie, podladowac telefon, i zalac wrzatkiem cos do jedzenia;]
Dziekuje chlopakowi ktory zalatwial sprawe w konsulacie, za propozycje pomocy i pracy
Dziekuje Admince serwisu za cieply telefon z propozycja z ktorej niestety musielismy zrezygnowac. Wielki ciumas dla Ciebie za to:>
I dziekuje emorien za wszystko

Ogarniemy sie odpoczniemy wyspimy, zglosimy sprawe na policje i bedziemy dalej informowac co i jak z pieknym arielem.

Pozdrawiam

Rafał
Zgłoś wpis
4 Posty
Rafał P
(raistpol)
Początkujacy
A co do nie dogadania sie z policja...coz...moj angielski moze nie jest perfect, ale protokol spisaly, na wszystkie zadane pytania odpowiadalem zdaniami zlozonymi wiec...moze to tamtejsze psy.
Doszlismy na stacje benzynowa pytac sie gdzie komisariat, i babeczka zobaczyla ze wlasnie na stacje policja wjechala, my do nich, mowimy co i jak obwieszeni bagazami, a mila pani mowi, ze powinienem isc na komisariat ktory jest okolo 2 km od miejsca w ktorym sie znajdowalismy...Zaznaczyla tylko zebysmy sie pospieszyli bo za 10 min zamykaja...nastepnego dnia sytuacja z Hagi, facet nie dobiegl do tramwaju, policja podrzucila go dwa przystanki dalej _-_
Zgłoś wpis
3 Posty
Marcin Krawczyk
(pedro78)
Początkujacy
najważniejsze że nic nikomu fizycznie się nie stało.. wróciliśmy do polski niestety oddzielnie ale cało i zdrowo,dziękuje mojej Kasi i Gosi za wsparcie i nieocenioną pomoc finansową... Każdej osobie która zainteresowała się naszym losem,szczególnie Violi za zniszczenie w mojej głowie stereotypu polaka [dymającego] rodaka.. wcale na nas bydle nie zarobiło kokosów w końcu jechaliśmy "do" pracy a nie "z" więc sam charakter czynu był czystym kórestwem... los mu jeszcze odpłaci ...Viola dziękuję za rozmowę po tysiąckroć jesteś wspaniałą istotą .. wielkie dzięki ukraińcowi który pożyczył mi na bilet i wspaniałej Marii z poznania za czekolady i wsparcie... wszystkim którzy się zainteresowali i dali promień nadzieji...jeszcze raz dziękujemy...
Zgłoś wpis
107 Postów
Easy Rider
(Hells Angel)
Stary wyjadacz
Ciekawe, czy holenderska policja jest juz na tropie tego gangstera
Zgłoś wpis
1988 Postów

()
Latający Holender
Gosia, Marcin, Rafał, całe szczęście, że jesteście już 'odetchnięci' . Swoją drogą przygoda jak z koszmaru, ale ile pozytywnych wątków!
Przciwwagą dla Ariela są ludzcy ludzie ( ) i na szczęście jest ich więcej!
Szkoda tylko, że konsekwencją czynów owego drobnego cwaniaczka jest nie tylko przemarznięta d*pa.
Ale ponoć karma działa w obie strony.

Kurna, co tam, cieszę się, że jesteście w domku! Wasze przygody możnaby opisać i opublikować, jako kolejną przestrogę, ale również jako kontrargument odwiecznego truizmu, że Polak Polakowi wilkiem. No bo co? Wilk był tylko jeden i choć nader skuteczny, to jednak w mniejszości, czyż nie?

Dziubole wielkie!

No i nadal czekam na strzałeczkę!

@ Hells,
ironiczny charakter komentarza zrozumielim
Zgłoś wpis
4 Posty
Rafał P
(raistpol)
Początkujacy
@Hells Angel moze twarz ukryles na avatarze bo to Ty byles?

@Viooltje jak się tylko ogarne, doladuje konto, puszcze strzałeczke Aniele ;] - Marcin

Swoja drogą własnie dostalismy sms z namiarami na firme od tego chłopaka co spotkalismy w konsulacie. Bedziemy pewno tam wracac, tylko tym razem zamiast ciuchow bedziemy mieli ak-47 jak cos w torbach;]

Pozdrawiamy

Rafał & Marcin
Zgłoś wpis
1988 Postów

()
Latający Holender
Hahaha, poza AK radzę również tester na Ariela:



No i czekam na strzałeczkę.
Zgłoś wpis


Bliżej nas