Bez uzywek (tyton, alkohol,itp. ...) 50€ powinno wystarczyc na 2 tyg. Ja jednak jadac pierwszy raz zabralem ze soba zapasy na 2 tyg., ograniczajac wydatki do minimum, a w kieszeni mialem 100€. Z tej kwoty 25€ moglem wydac, a 75€ bylo "nietykalne" w razie decyzji o wczesniejszym powrocie. Ofert pracy jest mnostwo i TO JA moge decydowac czy...? ; kiedy...?; i gdzie jade...? oraz JA ZDECYDUJE czy mi to odpowiada. Nie ryzykuj i zostaw sobie wyjscie. Nowe otoczenie i nowy kraj daje wystarczajaco duzo chaosu i wrazen. Nie potrzeba Ci sytuacji kiedy nie dajac rady nie masz wyjscia i zmuszasz sie do pracy bo nie ma za co wrocic. Sam jadac pierwszy raz po 1,5tyg bez stresu zrezygnowalem. Praca okazala sie jedynie tzw "akcja" czyli zaledwie kilka dni pracy w nieokreslonej ilosci godzin (od 4 do nawet 15) przy codziennej rotacji wysylanych osob. Totalny brak pewnosci zarobku i dalszych ofert. W Polsce wytlumaczylem jeszcze raz, dokladnie agencji MOJE WYMAGANIA i oczekiwania i po niecalym miesiącu, drugi wyjazd okazal sie strzalem w "10-tke". Podstawą dla mnie byla od poczatku wyjazdu jasna zasada ze w relacji:
Ja--> Agencja pracy;
to Ja im place za znalezione i przyjete przezemnie oferty pracy. Ja decyduje czy warunki i koszt zakwaterowania mi odpowiadaja i czy skorzystam z tego (osobiscie po pol roku wynajalem pokoj). Warunki - w granicach rozsadku i z szacunkiem- to stanowczo stawiam ja i ja jestem dla nich Zleceniodawca. Wynagrodzenie za prace otrzymuje od pracodawcy, a sama forma przeplywu srodkow przez konta posrednika jest jedynie technicznym, nieznaczacym wiele szczegolem. Powyzsze trzeba stanowczo egzekwowac znajac jedynie zapisy umow i ich rozszerzenia w konkretnych CAO i ogolnych przepisach prawa holenderskiego, zabezpieczajac sobie od poczatku mozliwosc powrotu. Wiele agencji bazuje na niewatpliwej barierze jezykowej i zwyklej niewiedzy osob wyjezdzajacych. Skrupulatnie egzekwujac obowiazki pracownikow, potrafia wprowadzac wrecz bezprawne, wewnetrzne normy i zasady, a zapominac o jednoczesnym respektowaniu praw. Podsumowujac, pracowitosc, samodzielnosc i poparta wiedzą stanowczosc pozwala i gwarantuje bycie kims wiecej niz tylko kolejnym "nr SOFI/BSN"...
Troche ucieklem od tematu, ale moze to komus pomoze uniknac niespodzianek i rozczarowan ktorych mnostwo co widac po opiniach w necie...