Zgadzam się co do biura Stuwarooij, w Polsce rekrutuje Want 2 Work (Gliwice). To biuro dużo obiecuje, ale nie można im wierzyć. Praca przy ciastkach w Harderwijk - przyjechaliśmy - nie ma pracy, a miało być jej baardzo dużo, w końcu po to nas sprowadzili. Nie ma bo linie produkcyjne zostały pozamykane. W kantynie w miejscu pracy wisi karta od koordynatorów "Drodzy pracownicy, zachęcamy was do brania urlopów ponieważ pracy jest mniej". No to ku*** po co w takim razie nas sprowadzali??? Jak zadzwonisz do koordynatorów i poprosisz, aby wpisali cie na grafik pracujesz, ale jest to 3 dni w tygodniu - akurat zarobisz sobie na domek dając tym samym zarobić Stuwarooijowi, na ubezpieczenie, na jedzenie bo jeść coś trzeba i zostanie ci całe g****. Jak się jest starym - stałym pracownikiem to masz prace 5 dni w tygodniu, ale nowych traktują jak zło konieczne. Nikt się tobą nie przejmie, liczą że się zniechęcisz i odjedziesz. No i tak się dzieje. Dzwonienie do biura w Hedel nie pomaga, a jeszcze cię kłamią w żywe oczy że pracy będzie więcej, czekasz kolejny tydzień - dalej to samo. Są sytuacje, że nawet jak jesteś zapisany w grafiku to nagle mogą cię z niego wykreślić. Możesz przyjechać rano do pracy i się okazuje, że już cię w grafiku nie ma. Koordynatorzy ustalają grafik, jak się z nimi znasz i kumplujesz i wchodzisz im w dupę to nie masz się co martwić o pracę. Niestety, tam gdzie pracują polacy tam są układy i znajomości, podlizywanie się i podkopywanie, obgadywanie się na wzajem. Tak jest też w Stuwarooiju. Jeśli chodzi o pracę to nie jest zła, byleby była. Przerwy są dość często, dojazd 50 km z Wezepu - bungali. Bungale też w dobrym stanie, dość przestronne, 5 osobowe, tyle że z internetem kiepsko, prawie go nie ma. W wilgotniejszych pokojach skrażyli się na grzyb na materacu. Koszt 50 euro za tydzień. Samochód - 50 km ma się dla siebie, ale nie więcej, nawet po zapłacie za paliwo.
Jednak do pracy za granicą przyjeżdża się... do pracy. Dlatego nie polecam Stuwarooij, bo pracy nie zapewniają. Gwarantowane 128 godz jest bujdą, jak przepracujesz mniej, zwrotów nie dostaniesz. A no i nocki nie są płatne więcej, to jest kolejne kłamstwo.
Miłe panie w Gliwicach dużo mówią i obiecują, pięknie to wszystko brzmi, rzeczywistość okazuje się jednak mniej kolorowa. Pozdrowienia dla Pań z biura w Gliwicach