Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
testek

Język angielski, a praca w Holandii ? - Holandia

Czytali temat:
J. N. Robert Hermanowicz Armadas quality in flex wtomasz IGOR1984 Opalka Klaudia13 StrongMaster Master Daniel Wolyniec Atbestduo (9189 niezalogowanych)
3 Posty
Luke Nowak
(Luke79)
Początkujacy
Witam,

Mam sporo doświadczen z pracy i życia za granicą ( UK, Irlandia, troszkę USA ) a teraz jestem w Polsce, ale mimo wykonywania "bardziej ambitnej pracy" jestem coraz bardziej sfrustrowany zarobkami i warunkami pracy w kraju.

Przeglądając w internecie oferty różnych agencji wydaje mi się, że rynek pracy w Holandii nie wygląda najgorzej tylko zastanawia mnie jedna rzecz -wszędzie wymagają angielskiego lub holenderskiego. W związku z tym, że angielski znam biegle, a holenderskiego wcale mam takia pytania?

Czy można w miarę normalnie żyć i pracować w Holandii posługując się wyłącznie angielskim?

Czy można bez holenderskiego (ale z biegłym angielskim) pracować w zawodach, w których ma się kontakt z klientami...? (sklep, bar, restauracja)

W jakim mieście sytuacja na rynku pracy wygląda najlepiej? (bo nie bardzo mam ochotę jechać na zorganizowany przez polskiego pośrednika wyjazd do jakiegoś polskiego getta i obozu pracy w miejscu, w którym nic innego nie ma, a więc nie ma realnych szans na zmianę pracy na jakąś normalniejszą).

Czy w miastach dużo jest ofert typu barman, zatowarowanie w sklepie, praca na zmywaku...? (Wolałbym pracować w bardziej międzynarodowym środowisku i mieć przy okazji możliwość nauczenia się holenderskiego)


Gdybym ewentualnie chciał jechać w ciemno to dokąd najlepiej - Amsterdam, Roterdam...?


Pozdrawiam Serdecznie
Łukasz
Zgłoś wpis
551 Postów

()
Latający Holender
lukasz Holandia ma swoj jezyk narodowy , j.angielski nie jest jezykiem ktorym porozumiewiaja sie na codzien, anie jezykiem urzedowym . W kontakcie z klijetami obowiazkowo musisz znac Holanderski oczywiscie przy tym znajomosc innych jezykow np angielski francuski niemiecki sa plusami ale podstawa jest holenderski . Ostattnio nawet w uzedach nie zabardzo chca porozumiewac sie w Angielskim. Jesli znasz angielski biegle mozesz zyc calkiem normalnie . Co do rynku pracy niestety nie wiem jak to sie przeklada na posady w rejonach . moze inni odpowiedza ci na to pytanie.
zycze powodzenia
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
To nie podlega dyskusji ze w Amsterdamie po angielsku sobie poradzisz. Taka ciekawostke napisze od siebie bedac z paroma znajomymi holendrami zdazalo sie i to nie jeden raz ze barman holender wyjezdzal od razu do nas z angielskim hahah a ten mu po angielsku odpowiadal pompa jak nie wiem smiesznie to wyglada kiedy to w innej sytuacji dwoch znajomych holendrow po angielsku ze soba gada a po chwili dopiero reaguja ze no k.. przecierz po holendersku mozemy taka scena bezcenna, tam przyjezdza duzo obcokrajowcow znajomosc angielskiego w pracy to podstawa

Dyskusji podlega natomiast to czy za zarobiona kase na takim zmywaku bedziesz zadowolony z tego co ci zostanie bo od razu od tak nie placa kokosow przybledzie POLAKOWI ktory NAWET mowi biegle po angielsku. Jesli czujesz sie na silach, twoj angielski jest naprawde dobry i masz ten zapas gotowki aby przezyc przez okres szukania robotki to polecilbym dazyc do tego.Pozdrawiam
Zgłoś wpis
3 Posty
Luke Nowak
(Luke79)
Początkujacy
Dziękuję bardzo za odpowiedź...

czyli załóżmy, że przyjeżdżam do Amsterdamu, kupuję sobie zestaw startowy żeby mieć holenderski numer, drukuje po angielsku CV i roznoszę po knajpkach, sklepach, marketach, agencjach pracy...

Wszędzie rozmawiam po angielsku (mogę się nauczyć po holendersku parę zwrotów grzecznościowych typu "Dzien Dobry". Mam jakieś realne szanse wbicia się z dnia na dzien choćby na part-time na zmywak...?


Mam 32 lata (podobno nie wyglądam) i wiem, że to już desperacja z mojej strony, ale mam trochę problemów finansowych a sytuacja z zarobkami w Polsce wyglądą tak:

Dał mi znajomy numer do jakiejś firmy, która miała szukać kogoś do magazynów. Dzwonię, rozmawiamy - facet się pyta czy znam się na komputerach - mówię, że całkiem nieźle i dodaję że znam ten angielski. Facet mówi, że dobrze bo ma całe oprogramowanie po angielsku i się pyta czy znam AutoCada i poradzę sobie z obrabiarką cnc... ? Odpowiadam, że ok - w razie czego jestem w stanie się szybko poduczyć tego co będzie potrzebne. Facet mówi przyjedź, więc jadę...

Firma na jakimś polu zupełnie w środku niczego (bez własnego auta się nie dostaniesz =dodatkowe koszty), praca świątki, piątki i na trzy zmiany + odpowiedziałność materiałna za maszynę (warta ok. 30 000)

Przechodzimy, do warunków finansowych, a on mi na to 6zł/godzine.

W biurach i po różnych korporacjach warunki finansowe podobne i jeszcze trzeba mieć znajomości żeby się dostać.


Jak mam tak wegetować w Polsce to już wolę myć przysłowiowe gary na Zachodzie - przynajmniej jak bedę miał dużo godzin to mi chociaż coś z wypłaty zostanie. Ewentualnie zostanę kloszardem...

Sorry, za to wylewanie frustracji na forum, ale jak pamiętam sytuację w Polsce 10 lat temu - to teraz zarobki są prawie takie same tylko ceny jak "na Zachodzie"

Pozdrawiam
Łukasz

PS
Jakie miasta w Holandii są najlepsze do próbowania szczęścia ? (żeby było tam: dużo knajpek, hoteli, centr handlowych ? )
Amsterdam, Roterdam, Haga...? Co jescze ?
Zgłoś wpis
43 Posty
Daniel K
(Beny.rac)
Bywalec
Witam,

Ja ze swojej strony polecam miasto DEN BOSCH - ma swój klimat i z pracą tak ciężko nie powino być dla osoby mówiącej komunikatywnie po angielsku ...

Ale nie ma sie co czarować aby znaleźć fajną pracę to trzeba mówić po hol oraz warto mieć kogoś kto mówi po hol i może pomóc w nagłej sytuacji bo czasem trafi sie ktoś kto nie mówi po ang ...

Powodzenia życzę ...
Zgłoś wpis
107 Postów
pawel paul
(paul_nl_82)
Stary wyjadacz
ajlepsze miasto to jest takie w ktorymm bedziesz sie czul dobrze.ja sam angielskim jezykiem sie poslugoje i radze sobie a teraz powolutku lapie holenderski zobaczymy co wyjdzie z tego oby nie mix hehe
Zgłoś wpis


Bliżej nas