Nie rozumiem skąd tyle w ludziach zawiści i negatywnych emocji. Jak czytam w necie na różnych forach te wpisy o Axell to się zastanwaim, czy tych bredni nie wypisuje jakaś konkurencja, bo wiele z nich nie ma nic wspólnego z prawdą. Znam agencję Axell, bo byłem z nimi w Holandii przez dwa lata. Nigdy nie zdażyło mi się, żeby praca się skończyła z dnia na dzień, żebym mieszkał w miejscu, o którym ludzie piszą, że to "syf". Praca zawsze była w porządku, czy to na magazynie, czy na produkcji. Zakwaterowanie różnie, latem w domkach letniskowych, zimą w hotelu, ale i tu i tu, jak ludzie dbali o swoje, to nie można było narzekać. Gorzej, jak się trafił jakiś współlokator, co robi bałagan wokół siebie i nie szanuje cudzej własności, to wtedy faktycznie trzeba było się napracować, żeby mieszkanie wyglądało przyzwoicie. Ja na szczęście nie miałem takich przebojów. Od rana do wieczora w pracy, po powrocie człowiek chciał odpocząć, zjeść coś, wykąpać się i pójść spać. Ale byli i tacy, co to po robocie od razu piwsko jedno, drugie, piąte, do tego blancik i pretensje, że na drugi dzień trzeba wstać o szóstej, jak on chce dziś na imprezę pojechać. To takie pretensje, jak te, które wypisywane są na forach. Ludzie po prostu dostają małpiego rozumu, jak z domu wyjeżdżają. W końcu to wyjazd do pracy, nie na wakacje. A jak przyjeżdżał koordynator i ich opieprzył, że robią burdel wokół domku, albo spóźniają się do pracy, lub w ogóle się nie pojawili, więc dostawali wypowiedzenie, to robili awanturę, że się nieludzko traktuje ludzi. No niestety, pewnych akcji nie da się tolerować. Podejrzewam, że to właśnie ci, którzy stracili robotę, wypisują te bzdury o Axell. Ja nie mogę powiedzieć złego słowa. Polecam wszystkim, którzy nie mogą w kraju znaleźć pracy. Warto zacisnąć zęby i spróbować. Polecam Axell, to naprawdę godna zaufania agencja.
Tomek