Haha, wbrew temu co sugeruje tytuł, może być nie tylko o sekszeniu. Choć oczywiście jeśli ktoś ma ochotę - van harte welkom!
Moja pierwsza kolacja z przyszłymi teściami:
Początek lat 80-tych, zima, niedziela wieczór, my po piątkowej i sobotniej dyskotece, niewyspani, sponiewierani i lekko skacowani. Teściowa zrobiła wystawną kolację, było miło. 20.30 - święta pora, film w TV.
Wszyscy usiedli wygodnie, zaczyna się. Napisy. Viooltje najedzona, w domu cieplutko, czuję, że głowa mi ciąży, oczy same się zamykają. W pewnym momencie wyrwało mi się chrapnięcie, które postawiło mnie na baczność. Patrzę na ekran - dalej napisy. Oni patrzą na mnie. Zwątpiłam ale dalej wlepiam wzrok w telewizor: napisy, napisy i... "THE END".
Przechrapałam caly film...
Moja pierwsza kolacja z przyszłymi teściami:
Początek lat 80-tych, zima, niedziela wieczór, my po piątkowej i sobotniej dyskotece, niewyspani, sponiewierani i lekko skacowani. Teściowa zrobiła wystawną kolację, było miło. 20.30 - święta pora, film w TV.
Wszyscy usiedli wygodnie, zaczyna się. Napisy. Viooltje najedzona, w domu cieplutko, czuję, że głowa mi ciąży, oczy same się zamykają. W pewnym momencie wyrwało mi się chrapnięcie, które postawiło mnie na baczność. Patrzę na ekran - dalej napisy. Oni patrzą na mnie. Zwątpiłam ale dalej wlepiam wzrok w telewizor: napisy, napisy i... "THE END".
Przechrapałam caly film...