Czytelnia
Wpływ koronawirusa na randkowanie i pożycie mieszkańców Niderlandów. Jak zmieniło się życie singli?
Ostatnie miesiące nie sprzyjały randkowaniu. Pixabay.com/CC0 Creative Commons/Castenoid
Epidemia koronawirusa i trwający przez ponad dwa miesiące tak zwany lockdown, czyli społeczna izolacja, miały duży wpływ także na życie prywatne mieszkańców Niderlandów. Szczególnie jeśli chodzi o osoby niebędące w stałych związkach i poszukujące partnera lub partnerki. Wyniki najnowszych badań nie szokują, ale pozwalają zastanowić się nad tym, na jakie aspekty życia, o których nie mówi się na co dzień, społeczna izolacja wywarła znaczący wpływ.
Zbliżenia w czasach dystansu
Już na początku rozpoczęcia wielkiej społecznej izolacji, instytut Rutgersa, sprawujący pieczę nad seksualnym zdrowiem mieszkańców Niderlandów, wezwał wszystkich do wstrzymania jakichkolwiek kontaktów z innymi osobami. Jeżeli chodzi o intymne zbliżenia radzono, aby ograniczyć się do stałych partnerów, a w przypadku ich braku, do wstrzemięźliwości.
Efekt tych wezwań oraz podejścia singli do panującej sytuacji widoczny jest w statystykach, które badacze z instytutu stworzyli po tym, gdy nastąpiło „poluzowanie” obostrzeń.
Efekt tych wezwań oraz podejścia singli do panującej sytuacji widoczny jest w statystykach, które badacze z instytutu stworzyli po tym, gdy nastąpiło „poluzowanie” obostrzeń.
Brak społecznej akceptacji
Okazuje się, że tylko co piąta ankietowana osoba, nie będąca w stałym związku, nie zrezygnowała ze swojego pożycia intymnego mimo trwającego lockdown-u. 58 procent z nich przyznało jednak, że ich partnerem seksualnym był ktoś już im znany, tak zwany friend with benefits.
Jednorazowe przygody stały się bardzo mało popularne, a co więcej – spadła znacznie ich społeczna akceptowalność. Znajomość na jedną noc, czyli one night stand, w momencie izolacji postrzegany był jako rzecz wysoce nieodpowiedzialna.
Jednorazowe przygody stały się bardzo mało popularne, a co więcej – spadła znacznie ich społeczna akceptowalność. Znajomość na jedną noc, czyli one night stand, w momencie izolacji postrzegany był jako rzecz wysoce nieodpowiedzialna.
Randkowanie i pornografia
Także, jeśli chodzi o romantyczne randki i pierwsze spotkania, single boleśnie odczuli skutki lockdown-u. Co prawda ilość użytkowników aplikacji oraz portali randkowych znacznie skoczyła w okresie, kiedy wszyscy siedzieli zamknięci w domach, jednak samo randkowanie „na żywo” spadło o 40 procent w stosunku do czasów sprzed epidemii.
Młodzi ludzie zauważyli także, że poszukiwanie partnerów lub partnerek online nie jest rzeczą, która szczególnie ich interesuje w momencie, gdy nie jest pewne, kiedy i na jakich zasadach będzie możliwe, aby spotkać się na prawdziwą randkę.
Pozostając w sieci, wiele osób skierowało się w stronę stron pornograficznych. Osoby młode, w wieku między 16 a 20 rokiem życia przyznały się, że w ostatnich miesiącach korzystały z nich o 30 procent czasu więcej niż przed epidemią.
Młodzi ludzie zauważyli także, że poszukiwanie partnerów lub partnerek online nie jest rzeczą, która szczególnie ich interesuje w momencie, gdy nie jest pewne, kiedy i na jakich zasadach będzie możliwe, aby spotkać się na prawdziwą randkę.
Pozostając w sieci, wiele osób skierowało się w stronę stron pornograficznych. Osoby młode, w wieku między 16 a 20 rokiem życia przyznały się, że w ostatnich miesiącach korzystały z nich o 30 procent czasu więcej niż przed epidemią.
To może Cię zainteresować