Czytelnia
Tulipany, wiatraki, a może oliebollen – co jest typowo holenderskie według samych Holendrów?
Co Holendrzy myślą o sobie samych? fotolia.com/ fot.Sander Meertins/ royalty free
Badacze starają się dojść do tego, co kształtuje tożsamość Holendrów i z jakimi pojęciami, postaciami, ikonami oraz wartościami najbardziej czują się związani. Jakie znaczenie ma dla nich religia, euro, Sinterklaas czy wiatraki? Kim jest dla nich Anne Frank i Spinoza? Czy wolność słowa jest ważniejsza niż wolność wyznania? Rąbka tajemnicy uchyla nam jeden z think-tanków poproszonych o sporządzenie statystyk. Pełne dane otrzymamy już w maju.
Religia na dalszym planie
Mimo że religia odcisnęła niemałe piętno na historii i kulturze Holandii, współcześnie nie ma ona już tak dużego znaczenia. Politycy, jak na przykład Geert Wilders, często pojawiają się w mediach, wygłaszając kontrowersyjne zdania i teorie związane z religią, jednak dla przeciętnego Holendra nie ma to wcale tak wielkiego znaczenia. Wolność wyznania (w przeciwieństwie do wolności słowa, która jest bardzo ważna) nie była przez nich prawie wcale wymieniana wśród najistotniejszych holenderskich wartości, co oznacza, że na co dzień nie poświęcają jej wiele uwagi.
Język ojczysty
Dla Holendrów najważniejszą rzeczą określającą ich tożsamość jest język niderlandzki. To raczej nikogo nie dziwi. Dodatkowo, jednym z symboli kraju wybrany został hymn państwowy, Wilhelmus van Nassouwe (Het Wilhelmus), napisany w drugiej połowie XVI wieku na cześć Wilhelma Orańskiego, dalekiego przodka obecnego króla Holandii, Willema-Alexandra.
Z tym ostatnim wiąże się kolejny punkt na liście najważniejszych dla Holendrów symboli, czyli Koningsdag (Dzień Króla). Nie zabrakło także innych świąt typowych dla kraju, jak obchodzony 4 maja Dodenherdenking (Dzień Pamięci Poległych) czy Sinterklaas.
Rowery i wiatraki
Co ciekawe, wiele symboli Holandii, które wymieniają sami Holendrzy, pokrywa się z tym, jak w sposób stereotypowy myślimy o tym kraju. Można zażartować, że rowery, tamy i poldery to to, co „Wiatraki” (jak niekiedy zdarza się powiedzieć o Holendrach) lubią najbardziej, ale okazuje się, że oni sami uważają wszystkie te elementy za najważniejsze symbole narodowe. Zaliczają do nich także system śluz i zapór wodnych Delta, jeden z najsłynniejszych obrazów niderlandzkiego mistrza okresu Złotego Wieku, Rembrandta, pt. „Straż Nocna” (zwany także „Wymarszem strzelców”), a także sylwestrowe pączki oliebollen.
Najważniejszy Holender… nie jest Holendrem
Zapytani o najważniejszą postać dla kraju Holendrzy nieco zaskakują. Na przykład Spinoza, jeden z czołowych filozofów w historii, prawie wcale nie jest przez nich wymieniany, za to najsłynniejszym Holendrem okazuje się być Anne Frank, przed domem której kolejki do wejścia ustawiają się przynajmniej godzinę przed otwarciem.
Interesującym faktem jest to, że Anne, która podczas wojny ukrywała się wraz z rodziną przed nazistami w tylnej części domu przy Prinsengracht w Amsterdamie, z pochodzenia była niemiecką żydówką i nigdy nie było jej dane otrzymać holenderskiego obywatelstwa.
W maju dowiemy się nieco więcej na temat tego, co mieszkańcy kraju tulipanów sądzą o sobie samych, ale z pewnością możemy się spodziewać samych ciekawostek.
Interesującym faktem jest to, że Anne, która podczas wojny ukrywała się wraz z rodziną przed nazistami w tylnej części domu przy Prinsengracht w Amsterdamie, z pochodzenia była niemiecką żydówką i nigdy nie było jej dane otrzymać holenderskiego obywatelstwa.
W maju dowiemy się nieco więcej na temat tego, co mieszkańcy kraju tulipanów sądzą o sobie samych, ale z pewnością możemy się spodziewać samych ciekawostek.
To może Cię zainteresować