Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Czytelnia

Tego wstydzą się obywatele Niderlandów! 5 najpopularniejszych kwestii

Agnieszka Halman

22 stycznia 2022 07:54

Udostępnij
na Facebooku
Tego wstydzą się obywatele Niderlandów! 5 najpopularniejszych kwestii

Wstyd to jedna z podstawowych emocji człowieka. Adobe Stock/licencja podstawowa

Bycie dumnym ze swojego pochodzenia to z pewnością cecha narodowa Niderlandczyków. Ci ludzie kochają swój kraj i doceniają, że urodzili się właśnie na tym skrawku świata. Jest jednak kilka kwestii, które, poruszone w towarzystwie, sprawiają, że na czole niektórych obywateli pojawi się pot. To sprawy, które wywołują zażenowanie, a chwilami nawet wstyd za własne państwo.
testek
Reklama

1. Niewolnicza historia

Mieszkańcy Niderlandów są bardzo dumni ze swojej historii. Szanują to, że przeróżne wydarzenia doprowadziły ich kraj do stania się monarchią parlamentarną i chętnie rozmawiają na ten temat z obcokrajowcami. Problem zaczyna się w momencie, gdy w dyskusji padnie hasło ,,niewolnictwa”. Wówczas większość osób po prostu traci grunt pod nogami.

Obywatelom Niderlandów ciężko tłumaczyć się z czegoś, do czego nie mogli się przyczynić. Jednocześnie trudno zaprzeczyć, że jest to element przeszłości, który szarga historię kraju. Dodatkowo prawdziwą kartą przetargową w dyskusji jest Zwarte Piet, który dalej pojawia się w kulturze, choć niewolnictwo oficjalnie zniesiono w 1863 roku. Ciężko wybrnąć z rozmowy na ten temat, co nierzadko wywołuje wstyd.
Zwarte Pieten.
Zwarte Pieten. Źródło: flickr.com/Nederlands Openluchtmuseum/CC By 2.0

2. Akcent

Nie od dziś wiadomo, że mieszkańcy Niderlandów doskonale mówią w obcych językach. Badania wykazują, że blisko 90 proc. obywateli zna angielski na zaawansowanym poziomie. Problem pojawia się w chwili, gdy ktoś zwróci uwagę, że dana osoba mówi z dziwnym akcentem lub po prostu zauważy, że Niderlandczykowi brakuje jakiegoś słowa w wypowiedzi. To niemal zawsze wywołuje zażenowanie i wstyd.

Podkreślenie nieidealnej znajomości języka i posiadanie niderlandzkiego akcentu to prawdziwy cios dla mieszkańca kraju tulipanów. W tym aspekcie są oni zdecydowanymi perfekcjonistami i czują, że skoro uczą się angielskiego od najmłodszych lat, to muszą mówić perfekcyjnie. Przeciwieństwem takiego podejścia są np. Włosi i Hiszpanie, którzy najczęściej w ogóle nie próbują wyzbyć się swojego narodowego akcentu, a czasem są z niego wręcz dumni.

3. Polityka

Mieszkańcy wielu krajów Europy zazdrości Niderlandczykom liberalnych władz i tego, że od ponad dekady posiadają tego samego, sprawdzonego premiera. Nie oznacza to jednak, że podobne emocje pojawiają się w przypadku wszystkich obywateli kraju tulipanów.

Według badania przeprowadzonego przez portal Adformatie jednym z głównych powodów narodowego wstydu jest właśnie polityka. Z pewnością wynika to z faktu, że przeciwnicy obecnej władzy zawsze czują zażenowanie, rozmawiając o partii rządzącej. Podobną sytuację mamy w Polsce. Warto jednak podkreślić, że jeśli chcecie podyskutować z Niderlandczykiem, to wewnętrzna polityka może nie być najlepszym tematem pierwszej rozmowy. Jeżeli dana osoba jest zwolennikiem partii Rutte, to uda wam się przeprowadzić miłą pogawędkę. Jeśli przeciwnikiem, u rozmówcy z pewnością pojawi się wstyd.
Premier Holandii, Mark Rutte.
Premier Holandii, Mark Rutte. Źródło: Flickr.com/Creative Commons Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)/EU2016 NL

4. Brak tolerancji

Mieszkańcy kraju tulipanów są stereotypowo utożsamiani z tolerancją. Jest to klisza myślowa, która z pewnością może być uznana za prawdziwą i właśnie dlatego tak wielu Niderlandczyków czuje wstyd, gdy ktoś z ich kraju reprezentuje kompletnie przeciwną postawę.

Według Adformatie brak tolerancji zawstydza aż 53 proc. obywateli. Nie jest to coś, co obywatele chcą reprezentować, a mimo to media nierzadko informują o przypadkach agresji wobec osób homoseksualnych czy czarnoskórych. Warto jednak pamiętać, że dziennikarstwo uwypukla tzw. odstępstwa od normy. Nie informuje się o postawach wspierających wobec grup wykluczonych, a tych w Niderlandach jest z pewnością zdecydowanie więcej!

5. Narkopaństwo

Etykietka narkopaństwa jest przyklejona do Niderlandów już od kilku dekad. Ciężko się jej pozbyć, mimo że władze podjęły ku temu wiele kroków. Zrezygnowano z nazywania państwa ,,Holandią”, a w niektórych miejscach ograniczono sprzedaż marihuany dla turystów. Nadal jednak wiele Europejczyków przyjeżdża do Amsterdamu tylko po to, by zapalić jointa i wstydliwy stereotyp zostaje utrzymany.

Niderladczycy bez wątpienia nie wstydzą się tego, że posiadają liberalną politykę dotyczącą narkotyków. Z tego faktu są wręcz dumni. Problem pojawia się w momencie, gdy podczas rozmowy ktoś sugeruje, że marihuana to jedyne, co kraj tulipanów ma do zaoferowania. Wówczas u obywateli pojawia się złość poparta wstydem. Doskonale wiedzą, że z perspektywy nieświadomego obcokrajowca ich państwo może się prezentować właśnie w taki sposób.
Niderlandy posiadają liberalny stosunek do narkotyków, ale tylko za posiadanie nieznacznych ilości.
Niderlandy posiadają liberalny stosunek do narkotyków, ale tylko za posiadanie nieznacznych ilości. Źródło: AdobeStock/licencja podstawowa

Przedstawione informacje nie dotyczą każdego Niderlandczyka. Są zbiorczym podsumowaniem rzeczy, które wywołują wstyd u statystycznego obywatela.

Gość
Wyślij


Bliżej nas