Sylwester w Niderlandach. Zwyczaje, które musisz znać i wypróbować

Czy wiedzieliście, że tradycyjnego Sylwestra w Niderlandach spędza się właśnie w domu? Polakom, którzy w ten dzień zwykle wybierają się na imprezę, może wydać się to dziwne, ale fakty mówią same za siebie. 

Nawet przed pandemią koronawirusa większość mieszkańców kraju tulipanów decydowała się na pozostanie w domu i świętowanie Nowego Roku w gronie najbliższych. 31 grudnia potrzeba im niewiele. Wystarczy, że będą przekąski, alkohol (najczęściej piwo) i towarzystwo ukochanych osób. Jeżeli macie podobny plan na tegoroczne świętowanie, to możecie śmiało mówić, że spędzacie Sylwestra w niderlandzkim stylu.

Każdy mieszkaniec Niderlandów przyzna, że nie ma ostatniej imprezy w roku bez tradycyjnych oliebollen. Słodkie kulki z ciasta drożdżowego, z rodzynkami i kawałkami jabłka w środku, są przysmakiem, który je się właśnie 31 grudnia. Oczywiście można smażyć je przez cały rok, ale na sylwestrowym stole po prostu nie może ich zabraknąć.

Historia powstania wyjątkowych pączków sięga aż do XVI wieku. Badacze twierdzą, że to wtedy po raz pierwszy pisano o nich w prastarych manuskryptach i już wtedy wychwalano ich doskonały smak. Jeśli nigdy nie próbowaliście oliebollen, to koniecznie sprawdźcie przepis w tym roku!

W Polsce mamy swoją Szopkę Noworoczną, a w Niderlandach… konferencję! To właśnie Oudejaarsconference jest cyklicznym kabaretowym spektaklem wyświetlanym w noc sylwestrową w kraju tulipanów. Każdy, kto spędza wieczór w domu, z niecierpliwością czeka na pełne humoru podsumowanie minionych 12 miesięcy. To prawdziwa tradycja.

Także w tym roku będzie można zobaczyć to tradycyjne niderlandzkie widowisko. Noworoczna konferencja będzie transmitowana 31 grudnia o godzinie 22:20 w NPO 1.

Materiały pirotechniczne, których można używać w pomieszczeniach, zyskują coraz większą popularność, nie tylko w Niderlandach. Warto jednak wiedzieć, że mieszkańcy kraju tulipanów wprost nie wyobrażają sobie składania noworocznych życzeń bez zimnych ogni. Są one dla nich istotnym elementem, podobnie jak dla Polaków opłatek na wigilii. W tym wypadku oczywiście wybuchowa atrakcja pełni jedynie funkcję dekoracyjną. Dzielenie się nią z pewnością mogłoby zagrażać bezpieczeństwu.

… to kolejna atrakcja, na którą mieszkańcy Niderlandów czekają w sylwestrowy wieczór, siedząc przed telewizorem. Nagrany pokaz fajerwerków na moście Erazma w Rotterdamie jest z roku na rok coraz bardziej popularny. Powodem zwiększonego zainteresowania jest zaostrzanie możliwości strzelania wyrobami pirotechnicznymi przez osoby prywatne.

Telewizyjne widowisko cieszy oczy mieszkańców, a jednocześnie nie zagraża ich zdrowiu. Szczęśliwe są także zwierzęta, które nie muszą bać się dźwięku strzelających petard. Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji oglądać pokazu w Rotterdamie, to koniecznie włączcie telewizory o północy.

Co prawda ten zwyczaj obchodzi się w Nowy Rok, ale jeśli podejmiecie się tego wyzwania, to powinniście rozpocząć przygotowania już w Sylwestra.

Nieuwjaarsduik to tradycja zanurzenia się w lodowatej wodzie z okazji nadejścia nowego roku. Od blisko 60 lat odważni mieszkańcy Niderlandów decydują się na morsowanie, które ma rozbudzić ich po sylwestrowej imprezie. Działanie nie ma jednak zbyt dużego sensu, jeśli poprzedniego dnia uczestnik poszedł spać zaraz po północy. Chodzi o to, by uczcić świętowanie do białego rana!

Nieuwjaarsduik jest organizowane w różnych miejscach w całych Niderlandach. Najlepiej dołączyć do jednej ze zorganizowanych grup i zanurzyć się w towarzystwie innych osób. Dzięki temu wszyscy mają na siebie oko, a morsowanie odbywa się w bezpieczny sposób.