Czytelnia
Scheveningen: najpopularniejszy kurort plażowy w Holandii
Widok znany niejednemu turyście - Scheveningen! fotolia.com/ fot. fotolupa/ royalty free
Scheveningen w dzisiejszych czasach uznawane jest za dzielnicę Hagi. Dzięki położeniu blisko tak dużego i bogatego miasta, nadmorska mieścina miała świetną okazję rozwoju. Z biegiem lat stała się jednym z najnowocześniejszych i najpopularniejszych kurortów plażowych w Holandii. Scheveningen jest wart odwiedzenia i spędzenia w nim czasu nie tylko w miesiącach letnich.
1. Scheveningen
Pierwsze wzmianki o nadmorskiej wiosce rybackiej, ulokowanej na wydmach, pochodzą z wieku XII. Przez kolejne pięćset lat przez wydmy prowadziła tylko jedna ścieżka, łącząca Scheveningen z Hagą. W połowie XVII wieku zamożni mieszczanie zaczęli dostrzegać uroki pobliskiej szerokiej plaży oraz nadmorskich spacerów. W ten sposób, już około pięćdziesiąt lat później, wioska zaczęła się powiększać, a wzdłuż plaży, po jednej i drugiej stronie rybackiej osady, zaczęto wnosić wille i bogate rezydencje. Scheveningen zyskało status kąpieliska i przez kolejne lata, wraz z rozwojem Hagi, nieustannie stawało się coraz popularniejsze.
Niesamowite molo z diabelskim młynem
Źródło: fotolia.com/ fot. martijnvandernat / royalty free
2. Kurhaus
Pełna nazwa wizytówki Scheveningen, czyli rozciągającego się wzdłuż plaży monumentalnego budynku, brzmi obecnie: Grand Hotel Amrâth Kurhaus The Hague. Ale i tak wszyscy mówią Kurhaus.
Historia Kurhaus sięga 1818 roku, kiedy to przy kąpielisku powstał pierwszy drewniany pawilon. Szybko został on zastąpiony przez robiący niesamowite wrażenie budynek, który działa i funkcjonuje do dziś. Budowlę tą wzniesiono w latach 1884–1885. Zaprojektowana została przez niemieckich architektów – J.F. Henkenhafa i F. Eberta. Mieściła ona wielką salę koncertową oraz hotel o 120 pokojach.
Historia Kurhaus sięga 1818 roku, kiedy to przy kąpielisku powstał pierwszy drewniany pawilon. Szybko został on zastąpiony przez robiący niesamowite wrażenie budynek, który działa i funkcjonuje do dziś. Budowlę tą wzniesiono w latach 1884–1885. Zaprojektowana została przez niemieckich architektów – J.F. Henkenhafa i F. Eberta. Mieściła ona wielką salę koncertową oraz hotel o 120 pokojach.
Wspaniały budynek już rok po powstaniu został poważnie uszkodzony w wyniku pożaru. Na początku XX wieku, blisko Kurhaus, otwarto pierwszą stację kolejową. Działała ona do lat 50., w okresie, kiedy życie nocne Scheveningen było najbujniejsze.
Lata 60. przyniosły kurortowi poważny kryzys. Popularne stały się podróże zagraniczne, Holendrzy porzucili własne wybrzeże na rzecz tych cieplejszych i egzotyczniejszych. Kurhaus popadł w ruinę i groziła mu rozbiórka. Na szczęście nie dopuszczono do tego. Budynek został wpisany na listę zabytków i udało się znaleźć pieniądze na jego remont. Powtórnego otwarcia dokonała księżniczka Beatrix w 1979 roku.
Kurhaus jako miejsce odpoczynku wybierało wielu słynnych ludzi. Poród gości hotelu znalazły się takie nazwiska jak: Winston Churchill, Maria Callas, Marlene Dietrich, Audrey Hepburn czy Jon Bon Jovi...
Kurhaus jako miejsce odpoczynku wybierało wielu słynnych ludzi. Poród gości hotelu znalazły się takie nazwiska jak: Winston Churchill, Maria Callas, Marlene Dietrich, Audrey Hepburn czy Jon Bon Jovi...
Kurhaus
fotolia.com/fot.neirfy/royalty free
3. Molo Scheveningen
Molo w Scheveningen to kolejna, obok Kurhaus, wizytówka kurortu. Konstukcja opierająca się na palach i wcinająca na 12 metrów w morze, wraz z wysoką wieżą, diabelskim młynem oraz nowoczesnymi budynkami wygląda niezwykle malowniczo, szczególnie o wschodzie i zachodzie słońca.
Pierwsze molo zbudowane było z drewna i nosiło imię holenderskiej królowej Wilhelminy, a jego otwarcia dokonano w 1901 roku. Było połączone z budynkiem Kurhausu specjalnym mostkiem, który wisiał ponad przebiegającym poniżej bulwarem, tak aby goście hotelu mogli udać się na spacer bez potrzeby przeciskania się przez tłum innych ludzi. Konstrukcja ta służyła przez wiele lat, jednak nie przetrwała do końca II wojny światowej.
Pierwsze molo zbudowane było z drewna i nosiło imię holenderskiej królowej Wilhelminy, a jego otwarcia dokonano w 1901 roku. Było połączone z budynkiem Kurhausu specjalnym mostkiem, który wisiał ponad przebiegającym poniżej bulwarem, tak aby goście hotelu mogli udać się na spacer bez potrzeby przeciskania się przez tłum innych ludzi. Konstrukcja ta służyła przez wiele lat, jednak nie przetrwała do końca II wojny światowej.
Nowe molo w kształcie, który znamy dziś, powstało w 1959 roku. Ponieważ betonowa struktura nie pasowała stylem do XIX-wiecznego budynku Kurhausu, zdecydowano się na lokalizację przesuniętą nieco bardziej na bok, z dala od budowli. Tak jak hotel, molo miało swoje lepsze i gorsze momenty. W ostatnich latach coraz bardziej popadało w ruinę, ale w 2014 roku podano informację o zakupie mola przez nowego właściciela, który być może przywróci jego wygląd do dawnej chwały.
Obecnie molo jest dostępne dla zwiedzających, chętni mogą wspiąć się na sama górę wieży i stamtąd podziwiać widoki (z budynkiem Kurhausu w roli głównej). Głodni i spragnieni mają możliwość udania się do restauracji lub zjedzenia na szybko ulubionych frytek z majonezem.
Molo o zachodzie słońca
fotolia.com/fot. fotolupa/royalty free
To może Cię zainteresować