Czytelnia
Pomysły na jesienną wycieczkę w Holandii: 5 miejsc, które warto zobaczyć [CZĘŚĆ 2]
Holandia jesienią jest przepiękna! adobe stock/licencja podstawowa
Na całym świecie jest mnóstwo miejsc, które, nieco przekornie, rozkwitają właśnie jesienią. Posiada je również Holandia. Wspomnieliśmy już o Veluwe, Loonse i Drunense Duinen, Giethoorn, Limburgii Południowej, a także Delfcie. Pora na kolejnych pięć krajobrazów, którym uroku dodają liście opadające z drzew i chłodny, październikowy wiatr.
Beemster Polder
Kto by pomyślał, że zwykły kawałek pola może być aż tak czarujący. A jednak! Beemster Polder powstało przez osuszenie jeziora Beemster w 1612 roku. Miało zostać zagospodarowane jako grunt rolny i tworzyć swoistą przestrzeń chroniącą wiejskie rezydencje przed powodziami. Ulepszenia technologii wiatraków pozwoliły jednak na ambitniejsze działania.
W 1999 Beemster Polder zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Obecnie miejsce stanowi krajobraz rolniczych pól, dróg, kanałów, wałów i osad. W tym wszystkim kryje się jednak klimat XVII-wiecznej ziemi odzyskanej, który najsilniej da się odczuć w październiku i listopadzie.
W 1999 Beemster Polder zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Obecnie miejsce stanowi krajobraz rolniczych pól, dróg, kanałów, wałów i osad. W tym wszystkim kryje się jednak klimat XVII-wiecznej ziemi odzyskanej, który najsilniej da się odczuć w październiku i listopadzie.
Beemster Polder
Źródło: adobe stock/licencja podstawowa
Wyspa Texel
Pierwotnie Texel była nie jedną, a dwoma wyspami. Zostały jednak połączone groblami i od XVII wieku są już jednością.
To właśnie tam w 1673 roku odbyła się bitwa morska pod Texel, jedna z walk III wojny angielsko-holenderskiej. W 1945 Texel było także miejscem wystąpienia zbrojnego Gruzinów przeciwko żołnierzom III Rzeszy.
Piaszczysta plaża, która stanowi główną atrakcję miejsca, jest bardzo często odwiedzana w wakacje. Warto jednak zauważyć, że to właśnie jesienią Texel nabiera surowości i prawdziwego charakteru wyspy z historią.
To właśnie tam w 1673 roku odbyła się bitwa morska pod Texel, jedna z walk III wojny angielsko-holenderskiej. W 1945 Texel było także miejscem wystąpienia zbrojnego Gruzinów przeciwko żołnierzom III Rzeszy.
Piaszczysta plaża, która stanowi główną atrakcję miejsca, jest bardzo często odwiedzana w wakacje. Warto jednak zauważyć, że to właśnie jesienią Texel nabiera surowości i prawdziwego charakteru wyspy z historią.
Wyspa Texel
Źródło: adobe stock/licencja podstawowa
Kinderdijk
Wioska Kinderdijk jest idealnym odzwierciedleniem wyobrażeń, które zwykle przychodzą do głowy, gdy myśli się o Holandii.
Miejsce jest skupiskiem dziewiętnastu wiekowych wiatraków i właśnie dzięki nim zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO w 1997.
Nie każdy wie, że większość z nich jest zamieszkałych. Zobaczyć od środka można tylko jeden wiatrak, dlatego miejsce nadaje się najlepiej dla osób nastawionych na spacerowanie.
Warto się tam wybrać szczególnie jesienią. Kolorowe trawy otaczające wiatraki dają złudzenie przebywania w bajkowym, nierealnie pięknym miejscu.
Miejsce jest skupiskiem dziewiętnastu wiekowych wiatraków i właśnie dzięki nim zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO w 1997.
Nie każdy wie, że większość z nich jest zamieszkałych. Zobaczyć od środka można tylko jeden wiatrak, dlatego miejsce nadaje się najlepiej dla osób nastawionych na spacerowanie.
Warto się tam wybrać szczególnie jesienią. Kolorowe trawy otaczające wiatraki dają złudzenie przebywania w bajkowym, nierealnie pięknym miejscu.
Kinderdijk
Źródło: adobe stock/licencja podstawowa
Morze Wattowe
Nazwa tego miejsca jest bardzo myląca. Morze Wattowe tak naprawdę nie jest morzem, a akwenem obejmującym przybrzeżne wody Zatoki Niemieckiej. Nie ujmuje mu to jednak w żaden sposób na atrakcyjności pod względem turystyki.
To kolejne miejsce, które zostało wpisane na listę UNESCO. Powodem tego wyróżnienia był fakt, że jest to ,,największy, nieprzerwany system piasków i błot na świecie”. Przybrzeżne tereny podmokłe są domem dla wielu gatunków zwierząt m.in. foki szarej i morświna.
Odwiedzając Morze Wattowe jesienią, należy pamiętać o założeniu ciepłych ubrań. Wieczorami może być tam naprawdę zimno, jednak ze względu na walory estetyczne, warto się poświęcić.
To kolejne miejsce, które zostało wpisane na listę UNESCO. Powodem tego wyróżnienia był fakt, że jest to ,,największy, nieprzerwany system piasków i błot na świecie”. Przybrzeżne tereny podmokłe są domem dla wielu gatunków zwierząt m.in. foki szarej i morświna.
Odwiedzając Morze Wattowe jesienią, należy pamiętać o założeniu ciepłych ubrań. Wieczorami może być tam naprawdę zimno, jednak ze względu na walory estetyczne, warto się poświęcić.
Morze Wattowe
Źródło: adobe stock/licencja podstawowa
Haarlem
Dla przeciwstawienia pięknych, dziewiczych terenów w zestawieniu powinno znaleźć się też bardziej cywilizowane miejsce.
Haarlem nazywany bywa małym Amsterdamem, ponieważ nieco przypomina stolicę Holandii, z tą różnicą, że nie ma tam ogromnych tłumów i zgiełku.
Miasto słynie z wielu wartościowych muzeów i zabytkowych budowli, takich jak np. Katedra św. Bawona czy ratusz wybudowany w XVII wieku.
W całym tym miejskim krajobrazie Haarlem zachowuje jednak pewną niezwykłość. Jest niesamowicie klimatyczny, co można dostrzec szczególnie podczas złotej jesieni.
Haarlem nazywany bywa małym Amsterdamem, ponieważ nieco przypomina stolicę Holandii, z tą różnicą, że nie ma tam ogromnych tłumów i zgiełku.
Miasto słynie z wielu wartościowych muzeów i zabytkowych budowli, takich jak np. Katedra św. Bawona czy ratusz wybudowany w XVII wieku.
W całym tym miejskim krajobrazie Haarlem zachowuje jednak pewną niezwykłość. Jest niesamowicie klimatyczny, co można dostrzec szczególnie podczas złotej jesieni.
Haarlem
Źródło: adobe stock/licencja podstawowa
To może Cię zainteresować