Pływające domy w Amsterdamie.
Adobe Stock/licencja podstawowa
Holandia ze względu na swoje położenie może w niedalekiej przyszłości zacząć znikać pod wodą. Ratunkiem ma być agresywna walka ze skutkami globalnego ocieplenia, ale okazuje się, że jeśli się to nie uda, architekci są przygotowani nawet na ,,najczarniejszy scenariusz”. Poznajcie koncepcje pływających domów!
Domy na wodzie
Koncepcja domów znajdujących się na wodzie nie jest czymś wyjątkowo nowoczesnym. Od wielu lat wykorzystuje się ją w krajach Azji, ale w Europie jest uznawana raczej za luksusowe rozwiązanie. Postawienie budynku jest możliwe dzięki betonowej platformie, która jest zacumowana do brzegu. Materiały użyte do stworzenia mieszkania są wyjątkowo lekkie, dzięki czemu mogą bez problemu unosić się na powierzchni.
Budowa pływającego domu jest bardzo szybka. Nie trzeba czekać na wydanie wielu pozwoleń, ponieważ w świetle prawa budynek jest uznawany za statek wodny. W takiej sytuacji procedura jest dużo szybsza, a właściciel nie musi płacić za użytkowanie terenu.
W związku ze wzrostem popularności rozwiązania, formalne regulacje mogą niebawem ulec zmianie.
Obecnie wiele mieszkań korzysta z mediów połączonych z brzegiem, jednak można zdecydować się także na całkowicie samowystarczalne opcje. W takiej sytuacji należy założyć fotowoltaikę, zaopatrzyć się w butlę gazową, a także zakupić zbiornik pełniący rolę kanalizacji.
Rozwiązanie dla Holandii
W ciągu ostatnich lat w kraju tulipanów pojawiło się kilka miejsc z pływającymi domami. Mowa m.in. o dzielnicy Schoonschip w Amsterdamie lub o części portu w Rotterdamie. Architekci są przekonani, że jest to idealna opcja dla nisko położonego kraju, i że ten niezwykły rodzaj budownictwa niebawem będzie tam rozpowszechniany na szeroką skalę.
Pracowaliśmy nad tym od piętnastu lat. Do tej pory chodziło głównie o luksusowe domy i projekty na małą skalę, ale stają się one coraz większe i poważniejsze. Na dłuższą metę można by stworzyć 50-tysięczne miasto
~inżynier budownictwa Rutger de Graaf dla portalu Editie NL.
Pomysł pływających domów jest stale doskonalony i obecnie eksperci są przekonani, że rozwiązanie może uratować tonącą Holandię. Domy mogą być budowane najpierw w obszarach nadmorskich, by w przyszłości (jeśli zajdzie taka potrzeba) móc rozbudować je w kierunku obecnego lądu.
Holandia pod wodą
Badania przeprowadzone w Holandii pokazują, że kraj ma szansę stać się ,,Atlantydą naszych czasów”. Wynika to z faktu, iż państwo w dużej części znajduje się poniżej poziomu wody. W związku ze stałym ocieplaniem klimatu pojawia się poważny problem rosnącego poziomu mórz i oceanów, a w efekcie – szansa na zatonięcie się zwiększa. Rząd wprowadza zmiany, które mają zapobiec katastrofie, jednak zdaniem niektórych naukowców jest ona nieunikniona.
Jest bardzo możliwe, że podniesienie się poziomu morza między 2100 a 2300 będzie tak duże, że będziemy musieli podjąć dyskusję, czy Holandia powinna zostać utrzymana w obecnej formie
~Sybren Drijfhout badaczka z KNMI dla RTLNieuws.
Około 25 procent powierzchni Holandii znajduje się poniżej poziomu morza, ale aż 60 procent terytorium kraju jest zagrożone ryzykiem zalania wodą. Dowodem na to zagrożenie była powódź z lipca ubiegłego roku. Obfite opady deszczu całkowicie sparaliżowały życie mieszkańców w południowej części kraju.