Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Czytelnia

Małe, urokliwe niderlandzkie miejscowości. 5 pomysłów na wycieczkę

Agnieszka Halman

04 września 2022 07:51

Udostępnij
na Facebooku
Małe, urokliwe niderlandzkie miejscowości. 5 pomysłów na wycieczkę

Zaanse Schans w Niderlandach. Adobe Stock/licencja podstawowa

Niderlandy nie są ogromnym krajem europejskim. To państwo o średniej wielkości, które, gdy spoglądamy na mapę, może umknąć naszym zainteresowaniom, przytłoczone przez swoich większych sąsiadów: Francję i Niemcy. Na powierzchni 42 531 km kryje się jednak dużo więcej, niż mogłoby się wydawać. Piękno kraju tulipanów jest zawarte nie tylko w dużych popularnych miejscach, tj. Amsterdam, Haga, czy Eindhoven. Najwięcej uroku posiadają małe miasteczka, które rzadko bywają odwiedzane przez głodnych wrażeń turystów. Poznajcie pięć z nich.
testek
Reklama

Broek in Waterland

Ta niewielka wieś położona w prowincji Holandia Północna liczy zaledwie 2756 mieszkańców. Nie posiada wielu atrakcji turystycznych: nowoczesnej architektury, muzeów i restauracji. Jedyny w swoim rodzaju bajkowy klimat miejsca jest jednak wystarczającym powodem, dla którego warto je odwiedzić. 

W Broek in Waterland zobaczyć można malutkie domki pomalowane w pastelowych, uroczych kolorach. Są one usytuowane nad wodą, a działki posiadają także piękne, bogate w roślinność ogrody. Wszystkie budynki są zachowane w tym samym stylu, co tworzy spójną całość, tworzącą wizerunek baśniowego miasteczka.
Według okolicznych legend w 1811 roku, kiedy Napoleon przybył do tej wsi w odwiedziny do burmistrza, mieszkańcy polecili mu najpierw zdjąć swoje obuwie. Opowieść ma świadczyć o tym, że mieszkańcy od zawsze dbali o czystość Broek in Waterland i traktują to miejsce, jak świętość.

Marken

Ta wioska rybacka to kolejna niewielka miejscowość, która nie jest często odwiedzana przez turystów, a zdecydowanie powinna! To właśnie tam kryje się bowiem prawdziwe piękno Niderlandów, a mieszkańcy podobnie jak w Broek in Waterland, opowiadają ciekawe historie, stanowiące element przeszłości.

Historia Marken rozpoczęła się w XI wieku, ale to wydarzenia dokonane 200 lat później ukształtowały terytorium. W tym czasie mnisi, którzy przybyli z Fryzji otrzymali wieś jako prezent od wiernych. Obecne Marken nazwali Markland, co oznaczało „ziemię graniczną” – oddzielająca ląd od otwartego morza.
Wioska bez wątpienia sprawia wrażenia miejsca, w której zupełnie nie płynie czas. Kolorowe domki, cisza i spokój sprawiają, że jest to miejsce w którym naprawdę można poczuć się jak w innej epoce. Z dala od zgiełku miast: nowoczesnej architektury i wszechobecnej technologii.

Giethoorn

Niderlandzka Wenecja północy: tak bywa nazywane Giethoorn przez lokalne media. Nie bez powodu! Wieś położona w prowincji Overijssel jest niemal całkowicie położona na wodzie. Mieszkańcy, którzy chcą się po niej przemieszczać, muszą korzystać z łódek. Brzmi ciekawie? 

Giethoorn, ze względu na swoje nietypowe położenie, prezentuje się naprawdę zjawiskowo. Zieleń traw i błękit wszechobecnej wody uzupełniają urocze domki, wybudowane w starym stylu. Wioska słynie także z tego, że panuje w niej wyjątkowy spokój. Odwiedzający nie mogą korzystać nawet z motorówek, gdyż odgłos silnika mógłby denerwować mieszkańców.

Giethoorn posiada 2785 stałych mieszkańców.

Ciekawostką jest fakt, że niderlandzka Wenecja północy zyskała sławę za sprawą filmu „Fanfare”. Twórca zdecydował się wybrać na plan zdjęciowy właśnie Giethoorn, co sprawiło, że miejscem zainteresowali się widzowie produkcji.

Volendam

Kolejne miejsce, o którym bez dwóch zdań można powiedzieć, że zatrzymał się w nim czas. Volendam jest przepełnione małymi, drewnianymi domkami, które tworzą jedyny w swoim rodzaju klimat.

Miejscowość powstała, jako alternatywa dla portu zlokalizowanego w Edam. Kiedy w średniowieczu stwierdzono, że przystań zlokalizowana w tym miejscu, jest zupełnie nieprzydatna to nową wybudowano właśnie w Volendam. Od tego momentu minęło wiele czasu, jednak miasteczko nadal posiada stary, ale niezwykle atrakcyjny krajobraz.

Warto także wiedzieć, że na początku XX wieku Volendam było niezwykle popularnym miejscem w środowisku artystycznym. Było określane, jako idealna odskocznia od wielkich miast. Właśnie z tego powodu swoje wolne dni bardzo często spędzali tam Pablo Picasso i Pierre-Auguste Renoir.

Vinkeveen

To niezwykłe miejsce znajduje się w prowincji Utrecht, jednak daleko mu do klimatu tego kultowego miasta. Utrecht kojarzy się bowiem z tłumami turystów i masą ciekawych zabytków. W Vinkeveen tego nie ma, jest za to cisza spokój i możliwość obcowania z naturą.

Miejscowość liczy około 8400 mieszkańców, a wszyscy z nich na co dzień muszą mierzyć się z życiem w wodnym miasteczku. Akweny, którymi przepełnione jest Vinkeveen mogą zachwycać przyjezdnych, jednak funkcjonowanie wśród nich nie należy do łatwych. Każdy musi posiadać w domu co najmniej jedną parę kaloszy, ponieważ tereny uwielbiają zamieniać się w mało lubiane błoto.

Nazwa Vinkeveen wskazuje na to, z czego miejscowość słynęła w przeszłości. Końcówka ,,veen” w języku niderlandzkim oznacza,,torf”.

Będąc w Vinkeveen, warto odwiedzić przystań De Haven, z której można podziwiać piękno całego miasteczka. Godnym polecenia jest także spacer po ,,centrum” wioski i podziwianie lokalnych budynków zbudowanych przed wieloma laty.
Gość
Wyślij


Bliżej nas