Foto: Jeff J Mitchell/Getty Images |
Jak czytamy w belgijskim dzienniku „De Standaard" śnieg jest powodem opóźnień w ruchu ulicznym. Przez minusowe temperatury śnieg będzie leżał na drogach i może być niebezpiecznie ślisko. W Limburgii zaczęło padać około 16. Fala śniegu przesunęła się w kierunku osi Antwerpia - Bruksela, co spowodowało utrudnienia w ruchu, pod względem widoczności i komfortu jazdy. Późniejsze opady uratowały jednak Belgów od korków w wieczornych godzinach szczytu.
Inaczej sytuacja wyglądała w Warszawie, gdzie padało od rana, przez co powrót do domu w godzinach popołudniowo-wieczornych stał się prawdziwą katorgą.
A padać będzie też w nocy z poniedziałku na wtorek. W Belgii temperatura spaść może nawet do -8 stopni. Od wtorku duże różnice ciśnień, w wyniku, których spodziewane są duże zamiecie śnieżne i silny wiatr.
W Holandii poniedziałkowy wieczór okazał się być bardzo uciążliwy dla kierowców. Według „NRC Handelsblad"- wieczorny korek został uznany za najgorszy w historii - 900 kilometrów nieprzejezdnych ulic. Największy korek poranny w Holandii odnotowano 8 lutego 1999 roku i liczył 975 kilometrów długości.
Znów zima zaskoczyła kierowców.
To może Cię zainteresować