Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
4
Coraz mniej materialiści, coraz bardziej egocentrycy...

 
 
Około jedna trzecia Holendrów, w dobie obniżenia się dobrobytu, postanowiła zaakceptować to i mniej opierać się na materializmie – tak twierdzą naukowcy z Motivaction, zajmujący się monitorowaniem zmian w mentalności.


Piętnaście lat temu 23% społeczeństwa uznało, że chce zmienić swój styl życia i zmniejszyć w nim wagę materializmu, tegoroczne badanie wskazuje zaś, że ta liczba wzrosła już do 34%. 

Wyniki badań wskazują, że sam fakt posiadania staje się co raz mniej znaczący, a ludzie chętniej skłaniają się ku dzieleniu samochodów, czy innych rzeczy o wysokiej wartości. 

Około 43% procent osób przyznaje, że powinni stać się bardziej za siebie odpowiedzialnymi, a mniej wiary pokładać w rządzie. Ludzie stają się także mniej zaangażowani w sprawy społeczne rozumiane ogólnie, zamiast tego zwracają się ku niewielkim kręgom, tworzonym przez znajomych, członków rodziny, oraz osoby o podobnych poglądach. 

Innymi znakami rozpoznawczymi zmieniającej się mentalności Holendrów to zwrot ku wyrażaniu siebie poprzez tak zwane social media – media społecznościowe (Facebook, Twitter, Instagram…), rosnący nacisk na znaczenie snów jako stymulantów w życiu osobistym, a także co raz większe zainteresowanie przemocą. 

Przykładowo, liczba osób, które uważają, że ilość przemocy ukazywanej w telewizji powinna być ograniczona, w ciągu ostatnich piętnastu lat spadła z 82% do 68%. 

Wyniki badania dotyczącego monitorowania mentalności oparte są na podstawie pisemnych odpowiedzi od reprezentatywnej grupy około tysiąca osób. Badanie przeprowadzane jest co roku, od roku 1998. 

źródło: dutchnews.nl
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Paweł Fakowski

23-06-2013 11:08

Jeszcze powiem tak
Konsumcjonizm nie ominie nas wszystkich, bo takie są realia.
Nie sposób zaszyć się w lesie i jeść mrówki, jeśli się chce być istotą społeczną, choćby nie wiem jak bardzo się tego chciało...
Kupowanie sałaty i butów to nic złego, ale uleganie "kulturze ucieczki" to przecież nic innego jak planetarny nowotwór.
Definiowanie samych siebie poprzez stan posiadania albo dążenie "bycia społecznie poprawnym" i dochodzenie własnej racji ma znamiona kompulsywnej psychozy, a jest przecież powszechnie popierane a nawet uznawane za właściwe i słuszne...
Spory są fajne, wszystko jest fajne, ale w założeniu, że nawet głupcy mają swoją opowieść.
Umiejętność czerpania mądrości z ich opowieści (czytaj płynięcie pod prąd) jest przecież o wiele bardziej ciekawe i użyteczne.
Mniej więcej to miałem na myśli i gorąco zachęcam do "skakania przez płot" własnych uwarunkowań...
Tak, jest w tym trochę hipokryzji, ale gdzie jej nie ma???
pzdr

Paweł Fakowski

23-06-2013 01:39

nie dla wszystkich pieniądz jest najważniejszy, a nawet inteligencja...
w życiu chodzi chyba o bycie żywym, nie wiem jak to bardziej rozwinąć, ale chcętnie się podejmę

Paweł Fakowski

22-06-2013 07:23

Ostatnie zdanie jest odwrócone, ale ogólny sens na tak...

System jest jak płot...
Wąż się przeciśnie, tygrys przeskoczy, a bydło się nie rozchodzi...

a wiecie, że są na świecie Prawdziwi Ludzie, którzy nie mają ani pieniędzy, ani inteligencji, ani się nie sportują i Żyją na Prawdę?

Bliżej nas