Co irytuje Polaków w Niderlandach? 5 najważniejszych rzeczy
Niektórze rzeczy mocno denerwują Polaków w Niderlandach. Adobe Stock/licencja podstawowa
1. Służba zdrowia
Polacy, którzy wyjechali do Niderlandów i potrzebują pomocy medycznej, bardzo szybko przekonają się, że lekiem na wszystko jest… paracetamol. Lekarze przepisują go masowo: na przeziębienie, grypę, ból brzucha i inne. Skutkiem takich działań jest często uzależnienie od leku, co może okazać się tragiczne w skutkach.
2. Liberalna polityka
Warto także zaznaczyć, że duża część Polaków przebywających na emigracji nie przepada za politykiem pełniącym obowiązki premiera, czyli Markiem Rutte. Ich negatywne nastawienie jest uwarunkowane działaniami Rutte, szczególnie teraz w okresie pandemii. Polityk podejmuje często radykalne decyzje, ale jednocześnie stawia na skuteczność.
Temat premiera jest zatem kolejnym aspektem wywołującym złość. Szczególnie że naród darzy ogromnym szacunkiem przedstawiciela partii rządzącej i wszystko wskazuje na to, że zostanie on wybrany na kolejną kadencję.
3. Jedzenie
Chleb to produkt bazowy tradycyjnego śniadania każdego Polaka. Pszenny, żytni, razowy – gatunków jest wiele, ale prawdziwie polski chleb da się poznać od razu. Według biało-czerwonych w Niderlandach nie da się kupić niczego, co by przypominało smakiem polskie pieczywo. Jest to powód do ich frustracji i tęsknoty za ojczyzną.
– Brakuje mi prawdziwego polskiego chleba, a nie tego gniota, co tutaj się kupuje – odpowiedziała członkini grupy na Facebooku ,,Polacy w Holandii”, na pytanie: czego brakuje Polakom w Holandii?
Prócz pieczywa Polacy najczęściej narzekają także na brak dobrego mleka, oscypków, grzybów i tradycyjnych pierogów.
4. Uchodźcy
Kiedy kilka lat temu Polska zdecydowała o nieprzyjęciu uchodźców, głosy obywateli były podzielone. Jedni sądzili, że jest to odmowa pomocy potrzebującym, inni, że obywatele z bliskiego wschodu mogą stanowić niebezpieczeństwo dla naszej kultury.
W Niderlandach osoby szukające schronienia przyjęto z otwartymi rękoma, co bardzo często jest niezrozumiałe dla Polaków przyjeżdżających na zachód. Szczególnie denerwują ich problemy związane z obecnością kultury muzułmańskiej. Temat noszenia burek w instytucjach publicznych był szeroko komentowany nie tylko przez obywateli, ale także przez pozostałych emigrantów.
5. Agencje pracy
Pracownicy z Polski narzekają, że pośrednicy płacą im zbyt mało lub nie zapewniają odpowiedniej ilości godzin pracy. Żyją w złych warunkach, a w samej pracy czują się po prostu wykorzystywani.
Sytuacja stała się jeszcze gorsza w okresie trwania pandemii koronawirusa. Wówczas emigranci zaczęli obawiać się także o swoje zdrowie, ponieważ warunki pracy nie były przystosowane do nowej sytuacji.
Wiele osób, które wykazują objawy zakażenia koronawirusem, jest zmuszanych do pracy pod groźbą zwolnienia. Pracownicy informują też o przymusowym pomiarze temperatury ciała przed wejściem na teren zakładu. Taki proceder jest niezgodny z prawem; do tego może zobowiązać kogoś tylko lekarz zakładowy
To może Cię zainteresować