Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Amerykańska książka dla dzieci

 
 Foto: Fragment książki „Let’s kill all the Belgians”
„Zabijmy wszystkich Belgów”. To szokujący tytuł książki 28-letniego amerykańskiego rysownika Danny’ego Wind’a. Podtytuł: Dziecięcy przewodnik do ludobójstwa. Belgowie przedstawieni są w nim jako wampiry, które ‘chciałyby zawładnąć twoim umysłem’ a potem twoimi słodkimi szczeniaczkami. „Gdyby Belgowie mieli okazję, przejęliby Amerykę i zabili twoją mamusię i tatusia. Zmusiliby cię do nauki belgijskiego w szkole i jedzenia gofrów trzy razy dziennie. Pewnie myślisz, brzmi nieźle, ale zaufaj mi, bardzo szybko miałbyś tego dość”.

Wind nie jest w stanie powiedzieć nic dobrego na temat Belgii. „To Belgowie są odpowiedzialni za brukselki. Nienawidzisz brukselek, nieprawdaż? Jakże by inaczej!”.

Następnie publikuje mapę, na której Holandia, Francja i Niemcy oznaczone są uśmiechniętymi twarzami, podczas gdy kontur Belgii pokryty jest czaszkami. Na ostatnim z dziewiętnastu karykaturalnych obrazków opowiada: „Jak tylko Belgowie będą martwi, wymorduję Szwedów. Nie mów mi nic na temat Szwedów!”.

Skąd ta nienawiść wobec Belgii? Kalifornijczyk Danny Wind uważa, że Belgia nie posiada tożsamości. „Belgia i jej 11 milionów mieszkańców nie mieli żadnego wkładu w dziedzictwo kulturowe” – opowiada – „O czym myślisz, kiedy słyszysz o Belgii? O gofrach, piwie i czekoladzie. I o niczym więcej”.

‘Let's kill all the Belgians, a child's guide to genocide' można kupić na stronie www.lulu.com.

Osobiście do tego nie zachęcam. Powyższą informację traktuję wyłącznie jako ciekawostkę. Ponadto nie wyobrażam sobie, aby podobna książka mogła zostać wydana w Europie. Rasistowska książka dla dzieci – tego chyba jeszcze nie było. Do tego autorowi książki brakuje podstawowej wiedzy na temat tak znienawidzonego przez siebie kraju – nie jest nawet świadomy faktu, iż nie istnieje język belgijski. Miejmy nadzieję, że pozycja ta nie trafi na regały nieświadomych niczego amerykańskich dzieci.
 

Źródło: standaard.be plus komentarz własny
Gość
Wyślij


Bliżej nas