Tam rządzić będą piesi. W Gdyni ulica Abrahama zostanie przekształcona w holenderski woonerf

Jak podało Radio Gdańsk, przestrzeń miejska w Gdyni na ulicy Antoniego Abrahama (odcinek pomiędzy ulicami 10 Lutego oraz Stefana Batorego) zostanie zagospodarowana zgodnie z holenderskim duchem. Będzie to pierwsze takie miejsce w tym mieście.

Projekt zwyciężył w głosowaniu dla dzielnicy Śródmieście już we wrześniu 2016 roku. W zamyśle był on skromniejszy, jednak zdecydowano się na poszerzenie pomysłu. Przebudowa będzie kosztować niecałe 4 miliony złotych.

Przestrzeń, na której ma powstać woonerf (w przybliżeniu):

Z niderlandzkiego woonerf dosłownie oznacza dzielnicę mieszkaniową. Jest to rodzaj ulicy, na której dochodzi do ujarzmienia ruchu samochodowego w ramach bezpieczeństwa rowerzystów i pieszych. Podstawą tej strefy jest rezygnacja z konkretnego wyodrębnienia terenu jezdni i chodnika na rzecz jednego ciągu komunikacyjnego oraz zastosowanie tzw. małej architektury – np. figur, posągów, ławek, huśtawek itp. Całość ma zniechęcać kierowców do korzystania z woonerfu w ramach ruchu tranzytowego.

Zgodnie z zamysłem, samochody na tym odcinku mają poruszać się wolniej, co zapewni pieszym bezpieczeństwo. Pojazdy będą mogły zostać zaparkowane tylko na zredukowanej do minimum strefy parkingowej. Ulica Abrahama będzie więc miejscem spotkań mieszkańców, którzy będą mogli miło spędzić tam czas, bez uciążliwego ruchu samochodów osobowych i ciężarowych.

W Holandii około 20 procent wszystkich domów znajduje się na woonerfach, które powstały w latach 70. XX wieku jako odpowiedź na gwałtowny wzrost liczby samochodów w strefach mieszkalnych i szkolnych. Tak zagospodarowane ulice można spotkać m.in. w Emmen, Amsterdamie czy Zoetermeer.

W Polsce znane są inicjatywy zgodne z holenderskim myśleniem o przestrzeni publicznej. Pierwszy woonerf powstał w 2014 roku w Łodzi na ulicy 6 Sierpnia, a w następnych latach miasto mogło pochwalić się kolejnymi miejscami tego typu: na odcinku ulicy Traugutta i na ulicy Piramowicza.

Niektórzy mieszkańcy mieli jednak problem z niderlandzką nazwą woonerf. Z tego powodu do Urzędu Miasta Łodzi została zgłoszona propozycja zadania do budżetu obywatelskiego na 2017 rok: Precz z obcym i brzydkim „WOONERFEM”, niech żyje np. „ZACISZE” – organizacja konkursu na nową nazwę. Pomysłodawca nowej nazwy miał możliwość wygrania 4000 złotych.