Foto: Dolle Mina’s – Wikimedia Commons |
Do amsterdamskiego instytutu zgłosiła się w tym tygodniu jedna z pierwszych uczestniczek ruchu. Podczas porządkowania strychu odnalazła w starym pudełku po butach pozostałości kilku spalonych biustonoszy. W piątek o godzinie 11.00 zostaną przekazane do rąk dyrektor archiwum.
„Zapach spalenizny przywiódł mi na myśl tamte czasy, radość, jaką odczuwaliśmy wówczas i reakcje ludzi" - mówi była Dolle Mina, która chce pozostać anonimowa. „Już nawet samo wymachiwanie biustonoszami było rewolucyjne".
Aletta czuje się zaszczycona tym datkiem. „Palenie biustonoszy wyryło się w zbiorowej pamięci Holendrów i jest ilustratywne dla walki o równouprawnienie kobiet w burzliwych latach siedemdziesiątych" - mówi Saskia Wieringa - dyrektor instytutu - „Młodsze pokolenia mogą czerpać inspirację z nastawionych na osiągnięcie celu akcji ruchu Dolle Mina's".
Źródło: nieuws.nl
To może Cię zainteresować