Stacja Rotterdam Centraal.
Flickr.com/Creative Commons Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)/R/DV/RS
Na policję w Rotterdamie zgłosił się wczoraj zdezorientowany obywatel Słowacji. Okazało się, że doszło do fatalnego w skutkach nieporozumienia, przez które dotarł do zupełnie innego kraju niż planował.
Według wpisów służb na Twitterze, artykulacja jak i topografia prawdopodobnie nie są mocną stroną Słowaka, dlatego przez pomyłkę sprzedano mu bilet do Rotterdamu zamiast do Rotherhamu. W Wielkiej Brytanii miał on odwiedzić swoją matkę. O sprawie poinformował „RTL Nieuws”.
Mężczyzna nie potrafił porozumieć się z policjantami ani po niderlandzku, ani po angielsku. Nie posiadał przy sobie żadnych pieniędzy ani innych środków, dlatego zaoferowano mu schronienie na noc.
Na dzisiaj, tj. 29 sierpnia, zaplanowano nawiązanie kontaktu z holenderskim oddziałem Fundacji „Barka” pomagającej bezdomnym imigrantom z Europy Środkowej i Wschodniej. Istnieją szanse, że dzięki wsparciu uda mu się – tym razem szczęśliwie – dotrzeć do rodzicielki przebywającej na wyspach.