Niderlandzkie słowo roku 2020 to prawdziwe wyzwanie dla języka

Co roku Van Dale, czyli odpowiednik naszego słownika języka polskiego PWN, publikuje listę najpopularniejszych słów, które były w użyciu w Niderlandach w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Zwycięzcy wybierani są przez internautów, którzy od 1 do 14 grudnia głosują na ulubione słowo przez stronę internetową.

Słowem roku 2020 w Niderlandach zostało anderhalvemetersamenleving. Oznacza ono dosłownie społeczeństwo na półtora metra. Wywodzi się naturalnie z panującej w tym roku specyficznej sytuacji wywołanej przez epidemię koronawirusa wymagającej zachowywania dystansu przynajmniej 1,5 metra od innych osób w miejscach publicznych.

Na miejscu drugim z poparciem 11 procent znalazło się kolejne słówko, dobrze opisujące zjawisko charakterystyczne dla mijającego roku. Fabeltjesfuik to mit lub bajka, która jest pułapką. Odnosi się do bardzo popularnych, chętnie czytanych i udostępnianych przez użytkowników mediów społecznościowych wszelkiego rodzaju teorii spiskowych. 

W tym roku najgłośniejsze „bajki” dotyczyły mających negatywnie wpływać na zdrowie masztów 5G, wielkiej mistyfikacji, jaką jest panująca epidemia (za którą chętnie opowiadają się koronasceptycy), czy klasycznie szczepionek powodujących najróżniejsze problemy zdrowotne.

Miejsce trzecie zajęło viruswappie, czyli obraźliwe określenie osoby negującej istnienie epidemii koronawirusa. Tak zwani koronasceptycy najaktywniejsi są w mediach społecznościowych i chętnie rozprzestrzeniają  fabeltjefuik. 

Według viruswappie koronawirus jest jedną, wielką mistyfikacją, ukartowaną przez osoby stojące wysoko na szczeblach władzy, aby w ten sposób łatwo kontrolować przerażone społeczeństwo.