Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Ciekawostki

Kilka słów o sabotach – mają kilkaset lat i do dziś nosi się je w Holandii

MN/Anna Soroko

29 kwietnia 2018 20:20

Udostępnij
na Facebooku
Kilka słów o sabotach – mają kilkaset lat i do dziś nosi się je w Holandii

Saboty mają w Holandii kilkusetletnią historią fotolia.com/ fot. DutchScenery/ royalty free

Saboty, chodaki, drewniaki, czyli niderlandzkie klompen – to typ butów o ponad siedemsetletniej tradycji, kojarzących się jednoznacznie z Holandią. Mimo że podobno oryginalnie wywodzą z się z Francji, to chodaki, obok tulipanów i wiatraków, są jednymi z głównych symboli Królestwa Niderlandów. Skąd się wzięły i dlaczego nosi się je do teraz? Odpowiadamy na te kluczowe pytania!

Krótka historia sabota

Klompen w średniowieczu nosili głównie chłopi i osoby niezamożne. Mając kawałek drewna i odpowiednie narzędzie, każdy mógł sam wystrugać sobie trwałe i odporne niemal na wszystko obuwie. Tak właśnie się to zaczęło. Z czasem okazało się, że saboty są tak uniwersalne, aż zaczęły nosić je wszystkie klasy społeczne bez wyjątku (podobno można je było zobaczyć na nogach holenderskich królów i królowych).

Holenderski duch

Taki bieg rzeczy nikogo chyba szczególnie nie dziwi – Holendrzy znani są ze swojej oszczędności i rozwagi. Jeśli więc niewielkim kosztem mogli otrzymać obuwie, które nie niszczy się tak łatwo, jest nieprzemakalne i potrafi wytrzymać duże obciążenia, to każdy takowe chciał posiadać. Można chyba posunąć się nawet do stwierdzenia, że w tym prostym, skromnym chodaku zaklęty został holenderski duch.

Po dziś dzień

Klompen produkowane są w Holandii po dziś dzień. Szacuje się, że rocznie wytwarzanych jest około 3 milionów par chodaków. Większość z nich sprzedaje sie jako pamiątki turystyczne, ale wciąż istnieją w kraju zawody, w których saboty wykorzystywane są na co dzień. Mowa tu na przykład o rolnikach, ogrodnikach czy hodowcach kwiatów. W 1997 roku holenderskie chodaki otrzymały oficjalny certyfikat Unii Europejskiej, co stanowi potwierdzenie faktu, ile zalet posiadają te buty.
testek
Reklama

Zalety chodaków

Nie groźne im są temperatury od minus 20 do plus 150 stopni Celsjusza, są nieprzemakalne, wytrzymują nacisk w przedziale od 400 do 700 kilogramów, w niektórych sytuacjach mogą być bezpieczniejsze niż nowoczesne stalowe obuwie ochronne, gdyż przy gwałtownym, dużym nacisku nie zapadają się, lecz pękają. Stanowią świetną ochronę przed spadającymi na nogę ostrymi przedmiotami. Sprawdzają się także w przypadku kontaktu z silnie żrącymi środkami.

Saboty i sabotaż

Słowo „sabot” nie jest zbyt powszechnie używane w języku polskim, ale zupełnie inaczej sprawy się mają z pochodzącym właśnie od niego „sabotażem”. W XIX wieku, w czasie rewolucji przemysłowej, ludzie oburzeni tym, że maszyny odbierają im pracę, zaczęli atakować je i niszczyć. Wykorzystywali do tego najlepszą rzecz, która była pod ręką – czyli właśnie masywne, drewniane saboty.

Tańce w chodakach

Jedną z wieloletnich holenderskich tradycji związanych z sabotami są tak zwane tańce w chodakach: klompendansen. Rytm wystukiwany jest noskiem i obcasem, a tancerze pląsają ubrani w tradycyjne stroje. Najlepiej po prostu to zobaczyć:
Źródła: wikipedia.pl, wikipedia.com, klomp.info.
Gość
Wyślij


Bliżej nas