Na jednym z dachów holenderskiego domu widnieje napis Jezus Redt - Jezus zbawicielelm Foto: staandard.be |
Właściciel gospodarstwa w Giessenlanden musi usunąć z dachu szopy napis „Jezus zbawicielem". Napis można uznać za „zbyt rzucający się w oczy", co sprawia, że gmina jest uprawniona do nałożenia kary pieniężnej w przypadku odmowy wykonania tego.
Gmina Giessenlanden nałożyła na 58-letniego właściciela karę pieniężną, ponieważ napis, utworzony z białych dachówek na czarnym dachu, kłóci się z normami wizerunku okolicy.
W Holandii czuwa nad tym specjalna komisja planu przestrzennego, tzw. welstandscommissie, która określiła, że duży kontrast pomiędzy dachówkami wprowadza dysonans w to, co widoczne jest w najbliższym otoczeniu.
W odpowiedzi na to mężczyzna wniósł sprawę do sądu, który wydał wyrok, że uchwała gminy nie była odpowiednio podbudowana argumentami. On jednak nie zgodził się z tym wyrokiem, ponieważ był zdania, że sąd powinien uznać uchwałę za niezgodną z prawem do wolności wyznania.
W zeszłym roku gmina wystąpiła z nową argumentacją, którą teraz rozpatruje Raad van State.
Prawo wolności wyznania nie stoi według rady na przeszkodzie przy nałożeniu kary pieniężnej. Mandat nie został jednak nałożony ze względu na treść napisu, ale ze względu na sposób, w jaki został umieszczony. Raad van State wskazuje na fakt, iż napis ten mógł zostać naniesiony w mniej rzucającym się w oczy kolorze.
W wywiadzie z holenderską gazetą AD właściciel zapowiedział, że uda się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, jeśli okaże się to konieczne.
Źródło: standaard.be
To może Cię zainteresować