Ciekawostki
Frytki z czekoladą – czy to nowy przysmak Holendrów?
Holendrzy lubią eksperymentować z jednym ze swoich ulubionych przysmaków. Christopher Flowers/unsplash.com
Frytki to jeden z największych holenderskich przysmaków. Uwielbiają je jeść z ketchupem, cebulką, majonezem, a teraz również z… czekoladą!
Reakcja Vincenta Vegi z filmu ,,Pulp Fiction” na fakt, że Holendrzy jedzą frytki z majonezem, przeszła już do historii. Zapewne, gdyby dowiedział się, że od teraz majonez ustępuje miejsca czekoladzie, byłby w jeszcze większym szoku.
Frytki a Holandia
Amerykanie nazywają je french fries, tym samym mylnie sugerując, że krajem ich pochodzenia jest Francja. Tymczasem pomysł na ziemniaki pokrojone w słupki i smażone na głębokim oleju narodził się w Belgii. Danie od razu zaczęło robić furorę, a prosty przepis zaczął być modyfikowany. Dzięki eksperymentom powstały między innymi, znane na całym świecie, frytki belgijskie, które charakteryzują się swoją grubością i podwójnym smażeniem.
Holandia nie zapisała się w historii tworzenia tego dania tak wyraźnie. Ich ,,patat” wyróżniają się jedynie tym, że robi się je z holenderskiego rodzaju ziemniaka. Pomimo tego to właśnie ,,kraj tulipanów” jest miejscem, które zaraz po Francji i Belgii kojarzy się nam z tym frytkami. Dlaczego?
Holendrzy to naród, który jest w nich po prostu zakochany. Mogą je jeść o każdej porze dnia i nocy, a knajpki, w których można je dostać, znajdują się praktycznie na każdym rogu. Ich zamiłowanie sprawiło, że zaczęli je urozmaicać i np., zamiast kethupu, polewać czekoladą. Ciekawe połączenie smaków od pewnego czasu spotyka się z coraz większym zainteresowaniem.
Holandia nie zapisała się w historii tworzenia tego dania tak wyraźnie. Ich ,,patat” wyróżniają się jedynie tym, że robi się je z holenderskiego rodzaju ziemniaka. Pomimo tego to właśnie ,,kraj tulipanów” jest miejscem, które zaraz po Francji i Belgii kojarzy się nam z tym frytkami. Dlaczego?
Holendrzy to naród, który jest w nich po prostu zakochany. Mogą je jeść o każdej porze dnia i nocy, a knajpki, w których można je dostać, znajdują się praktycznie na każdym rogu. Ich zamiłowanie sprawiło, że zaczęli je urozmaicać i np., zamiast kethupu, polewać czekoladą. Ciekawe połączenie smaków od pewnego czasu spotyka się z coraz większym zainteresowaniem.
Nietypowe połączenie smaków
Zestawienie ziemniaków i czekolady na pozór wydaje się zupełnie nietrafione. Tymczasem coraz więcej holendrów decyduje się zjeść taką przekąskę i bardzo ją sobie chwali. Pomysł ten przywędrował do nich z Japonii.
Frytki są posolone tak jak w tradycyjnej wersji, jednak oblane słodką i dobrej jakości czekoladą. Można je kupić np. w znanej sieci restauracji ,,Frietboutique”. Właściciele tego miejsca gwarantują, że zjedzenie takiego dania dostarcza niesamowitych doznań smakowych.
– Połączenie słonych frytek ze słodkim sosem czekoladowym jest zaskakująco smaczne – mówi Joke Verboom, organizator festiwalu frytek
Frytki są posolone tak jak w tradycyjnej wersji, jednak oblane słodką i dobrej jakości czekoladą. Można je kupić np. w znanej sieci restauracji ,,Frietboutique”. Właściciele tego miejsca gwarantują, że zjedzenie takiego dania dostarcza niesamowitych doznań smakowych.
– Połączenie słonych frytek ze słodkim sosem czekoladowym jest zaskakująco smaczne – mówi Joke Verboom, organizator festiwalu frytek
— benishii (@benishii_) 1 października 2019
Een klodder mayonaise maakt zo nu en dan plaats voor chocolade of zelfs kaviaar. Oh, en is het nu eigenlijk patat of toch friet?https://t.co/sSBsEv5YMh
— Sam (@Sam68772565) 30 września 2019
Inne dodatki
Czekolada to nie jedyny oryginalny dodatek, z którym spożywa się frytki. W Holandii możecie zjeść je również z majonezem truflowym, sosem orzechowym a także… z kawiorem!
Oryginalne dodatki wzbogacają danie i stanowią nie lada gratkę dla wielbicieli frytek, których w ,,kraju tulipanów” zdecydowanie nie brakuje.
Źródło: telegraaf.nl, frietbotique, hln.be
Oryginalne dodatki wzbogacają danie i stanowią nie lada gratkę dla wielbicieli frytek, których w ,,kraju tulipanów” zdecydowanie nie brakuje.
Źródło: telegraaf.nl, frietbotique, hln.be
To może Cię zainteresować