Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Artykuł sponsorowany

Co może wpływać na cenę euro w 2025 roku?

Walutomat.pl

17 grudnia 2024 12:00

Udostępnij
na Facebooku
Co może wpływać na cenę euro w 2025 roku?

Euro w 2025 roku. Czy zarabiający w EUR będą mieli powody do zadowolenia? Fot. Pixabay

Jeśli mieszkasz i pracujesz w Holandii, ale wspierasz rodzinę w Polsce lub planujesz powrót do kraju, uważnie śledzisz notowania euro. Praktycznie przez cały 2024 rok kurs euro do złotego poruszał się w przedziale 4,25 zł – 4,38 zł. Nadchodzące 12 miesięcy może być jednak pod tym względem znacznie ciekawsze. Nie są to dobre wiadomości dla EUR.
Kurs wspólnej waluty w nadchodzącym czasie będzie zależeć od trzech głównych czynników: inflacji, gospodarki i polityki. Każdy z nich jest większym lub mniejszym obciążeniem dla euro. Przyjrzyjmy się po kolei każdemu z nich.

Inflacja – kto szybciej zetnie stopy procentowe?

Ostatnie dwa lata były naznaczone walką z inflacją, która praktycznie na całym świecie wyrwała się spod kontroli. Wiele wskazuje na to, że to właśnie Europejski Bank Centralny (EBC) najszybciej poradził sobie z tym problemem. Już we wrześniu wskaźnik dla strefy euro spadł poniżej 2 proc. Później odbił, jednak wciąż pozostaje w akceptowalnych granicach. Choć można mówić tu o sukcesie, to jednak wspólna waluta nie będzie jego beneficjentem.

Wyższa inflacja wymaga od banku centralnego bardziej restrykcyjnego podejścia. Gdy ten bodziec znika, bankierzy rozpoczynają luzowanie, czyli tną stopy procentowe. Im są one niższe, tym gorzej dla lokalnej waluty. Trend obniżania kosztu pieniądza obserwujemy na całym świecie. W końcu dotrze też do Polski, jednak to właśnie EBC według inwestorów może narzucić najwyższe tempo.

Wszystko to nie pozostanie bez wpływu na notowania euro, które można na bieżąco śledzić na największym w Polsce serwisie wymiany walut Walutomat.pl. Dodatkowo klienci, którzy zarejestrują się na dedykowanej stronie i wymienią walutę, mogą do 30 grudnia wziąć udział w konkursie i wygrać bony podarunkowe do Allegro na 50 zł oraz bon na wakacje marzeń o wartości 4000 zł.
Zdecydowanie silniejszą walutą może okazać się starszy brat euro, czyli dolar amerykański.
Zdecydowanie silniejszą walutą może okazać się starszy brat euro, czyli dolar amerykański. Fot. Adobe Stock, licencja standardowa

Gospodarka – kto będzie motorem napędowym strefy euro?

Silna gospodarka to fundament każdej mocnej waluty. O gospodarce strefy euro można obecnie powiedzieć wiele, ale z całą pewnością nie to, że jest silna. Na notowania euro, bardziej niż sytuacja w Królestwie Niderlandów, wpływa kondycja w największych państwach UE. Przez większość czasu trwania projektu euro to Niemcy były motorem napędowym strefy. Teraz bliżej im do określenia „chory człowiek Europy”. Od kilkunastu miesięcy buksują w miejscu, a szanse na poprawę sytuacji w nadchodzącym roku są iluzoryczne.

Drugi napęd, czyli Francja, również zalicza dość twarde hamowanie. Lata rozpasania budżetowego sprawiają, żę nie ma raczej szans, by to państwo wzięło na siebie ciężar rozpędzenia unijnej gospodarki. Włosi w ostatnim czasie też coraz śmielej flirtują ze stagnacją, więc by znaleźć nowego lidera strefy euro musimy skierować wzrok na Hiszpanię.

Hiszpańska gospodarka faktycznie wygląda ostatnio dobrze, jak na swoje standardy. Mówimy jednak o kraju z ogromnym bagażem problemów strukturalnych (chociażby bezrobociem), więc trudno upatrywać w nim koła zamachowego całej strefy. Komisja Europejska zakłada, że w nadchodzącym roku uda się uzyskać tempo wzrostu PKB na poziomie 1,3 proc. Nie jest to zbyt imponująca prognoza, a i tak w wielu kręgach uważana za optymistyczną.
Walutomat

Polityka – w poszukiwaniu stabilności

Trzecim filarem mocnej waluty jest stabilność polityczna, ale i w tym przypadku nie jest kolorowo. Dopiero co posypał się rząd we Francji, a wyniki ostatnich wyborów nie dają zbyt dużych szans na utworzenie nowego, który wytrzymałby dłużej. W Niemczech politycznie też nie jest wesoło. Na początku listopada z hukiem rozleciał się rząd i ogłoszono rozpisanie kolejnych wyborów. Przy czym obecny kanclerz wydaje się spalony nawet we własnym otoczeniu politycznym.

Obok upadków rządów mamy też w strefie euro kilka przykładów, że nie jest on w stanie w ogóle powstać. Belgowie przywykli już do tego stanu, a teraz również Austriacy uczą się nowej rzeczywistości. No i nie zapominajmy o Włochach, którzy mają długą tradycję kryzysów politycznych.

Co się stanie z kursem EUR/PLN?

Perspektywy dla euro nie są optymistyczne. Nowy prezydent USA cłami raczej nie pomoże strefie euro dźwignąć się z kryzysu. Globalna gospodarka, którą Chiny miały nakręcać, też nie wyciągnie do euro ręki. W Ukrainie dalej trwa wojna i o optymizm co do jej zakończenia równie ciężko. Wiele wskazuje na to, że nadchodzący rok będzie rokiem dolara, a euro znajdzie się w głębokiej defensywie.

Niekoniecznie przełoży się to na spadek kursu EUR/PLN. Po pierwsze, złoty już od dłuższego czasu pozostaje relatywnie mocny. Po drugie, problemy strefy są również naszymi problemami. Może więc czekać nas wyścig o to, która waluta straci więcej.
Gość
Wyślij


Bliżej nas