Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Występ Waylona na Eurowizji został uświetniony przez obecność tancerzy na scenie.
Eurovisionary.com/Attribution-ShareAlike 4.0 International (CC BY-SA 4.0)/Roger Dewayne Barkley, EuroVisionary
W weekend w Lizbonie odbyła się kolejna, sześćdziesiąta trzecia już edycja Konkursu Piosenki Eurowizji 2018. Co prawda przedstawiciel Polski, Gromee feat. Lucas Meijer z piosenką „Light me up” nie dostał się do finału, jednak wciąż wszyscy mogliśmy kibicować reprezentantowi Holandii, czyli Waylonowi z utworem „Outlaw in ‘Em”.
Wygrana Izraela
Niestety europejska publiczność nie poczuła ducha muzyki country i Waylon zajął dopiero 18 miejsce (na 26). Dzięki energetyzującemu występowi kolorowej Netty, piosenka „Toy” zdobyła uznanie największej liczby głosujących, a Izraelowi, który reprezentowała, przypadnie w przyszłym roku (po raz czwarty w historii) organizacja kolejnego konkursu Eurowizji. Ubiegłoroczne zwycięskie państwo, Portugalia, nie miało w tym roku szczęścia. Ballada Cláudii Pascoal zajęła ostatnie, niezbyt chlubne miejsce.
Dyskwalifikacja?
W ostatnich dniach pojawiły się spekulacje na temat dyskwalifikacji izraelskiej wokalistki i odebrania zwycięskiemu krajowi organizacji kolejnego konkursu. Jest to związane z rzekomą wypowiedzią Netty o zabarwieniu politycznym, gdy odbierała nagrodę. „Za rok w Jerozolimie” – powiedziała artystka, czym wywołała burzę w mediach. Jedną z zasad konkursu jest zakaz wypowiedzi lub działań politycznych w czasie jego trwania oraz w trakcie jakichkolwiek aktywności z nim związanych.
Jerozolima jest ciągłym przedmiotem konfliktu między Izraelem a Palestyńczykami, a większość placówek dyplomatycznych i ambasad znajduje się w Tel Awiwie. Już jakiś czas przed rozpoczęciem Eurowizji Palestyńczycy nawoływali do bojkotu piosenki „Toy”. Organizatorzy konkursu nie zabrali jeszcze w tej sprawie głosu. Dyskwalifikacja zwycięzcy, jeśli dojdzie do skutku, będzie w historii Eurowizji precedensem.
Holenderski wokalista powrócił do ojczystego kraju w niedzielę wieczorem i na lotnisku został bardzo ciepło przyjęty przez fanów. Stacja AVOTROS wyraziła swój podziw na temat występu Waylona i opublikowała oświadczenie, w którym wyraziła swoją dumę:
Profesjonalni krytycy z pewnością ocenili ten występ wyżej niż publika. Oznacza to, że wykonanie było w każdym aspekcie dobre. Publiczność zwraca bardziej uwagę na sam akt i prezencję na scenie. [...] Wciąż jesteśmy z niego niezmiernie dumni. Zrobił to niesamowicie dobrze i wyraźnie widać, że był jednym z najlepszych wokalistów, którzy wzięli udział [w konkursie]. Jego celem było wprowadzenie muzyki country na scenę europejską i to mu się udało.
Popularność konkursu w Holandii
Jak wynika z danych opublikowanych przez fundację Stichting KijkOnderzoek (SKO), która kontroluje oglądalność w holenderskiej telewizji, w wieczór konkursowy przed telewizorami w kraju zasiadły trzy miliony osób. Eurowizja była też tego dnia programem, który cieszył się największą oglądalnością.
Widzów było jednak aż o milion mniej niż w roku ubiegłym, kiedy to w finale o pierwszą nagrodę walczyła grupa OG3NE. Muzycy ostatecznie zajęli 11 miejsce.
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.