Aktualnosci
Turyści znów napływają do Amsterdamu. W weekend część dzielnicy Czerwonych Latarni została zamknięta
De Wallen to najchętniej odwiedzana przez turystów dzielnica Amsterdamu. fotolia.com/ fot. matousekfoto/ royalty free
Po otwarciu granic oraz zniesieniu części obostrzeń nałożonych z powodu koronawirusa, władze Amsterdamu stanęły w obliczu problemu. W niektórych dzielnicach miasta zrobiło się na tyle tłocznie, że w ubiegły weekend trzeba było zamknąć część ulic.
Przygotowania
Władze Amsterdamu spodziewali się zwiększonej liczby odwiedzających i już przed ostatnim weekendem zapowiedziały, jakie zasady panować będą w najchętniej odwiedzanych przez turystów częściach miasta.
Część ulic dla pieszych została przeznaczona na ruch wyłącznie jednostronny w określonych godzinach. Komunikaty na temat tego, co dzieje się w centrum umieszczane były w mediach społecznościowych, a ostatecznością miało być zamknięcie części miasta dla wszystkich, poza mieszkańcami.
Wszystko to aby odwiedzający mogli poruszać się po mieście bezpiecznie, zachowując obowiązkowy odstęp 1,5 metra.
Część ulic dla pieszych została przeznaczona na ruch wyłącznie jednostronny w określonych godzinach. Komunikaty na temat tego, co dzieje się w centrum umieszczane były w mediach społecznościowych, a ostatecznością miało być zamknięcie części miasta dla wszystkich, poza mieszkańcami.
Wszystko to aby odwiedzający mogli poruszać się po mieście bezpiecznie, zachowując obowiązkowy odstęp 1,5 metra.
Czerwone Latarnie
W sobotni wieczór w mediach społecznościowych pojawiła się prośba, aby powstrzymać się od odwiedzania dzielnicy Wallen, której dużą część stanowi słynny dystrykt Czerwonych Latarni.
Niestety wezwania te na niewiele się zdały i część wąskich uliczek została zamknięta, a resztą można było poruszać się tylko w ruchu jednostronnym.
Niestety wezwania te na niewiele się zdały i część wąskich uliczek została zamknięta, a resztą można było poruszać się tylko w ruchu jednostronnym.
Plac Dam i okolice
Jednostronny ruch pieszych wprowadzono także na Kalverstraat, jednej z najruchliwszych ulic, przy której znajduje się wiele modnych sklepów. Ilość osób znajdujących się na Kalverstraat jest na bieżąco monitorowana i władze mogą prosić odwiedzających o zaczekanie na to, aż znajdujące się na niej w danym momencie osoby przejdą dalej.
Na placu Dam, przed pałacem królewskim, zarządzeniem burmistrz miasta, Femke Halsemy, nie mogą występować uliczni artyści. Performerzy gromadzą wokół siebie tłumy obserwatorów, przez co łatwo jest złamać zasadę zachowania dystansu.
Na placu Dam, przed pałacem królewskim, zarządzeniem burmistrz miasta, Femke Halsemy, nie mogą występować uliczni artyści. Performerzy gromadzą wokół siebie tłumy obserwatorów, przez co łatwo jest złamać zasadę zachowania dystansu.
To może Cię zainteresować