Szybkie testy na koronawirusa. Co należy wiedzieć o darmowej inicjatywie rządu?

Mark Rutte ogłosił, że już niebawem każdy, kto zechce odwiedzić m.in. ogród zoologiczny, będzie miał obowiązek wcześniej ukazać negatywny wynik testu na obecność koronawirusa. W związku z tym, że taki rodzaj badania kosztuje kilkakrotnie razy więcej niż cena wejściówki do danego miejsca, rząd postanowił ufundować mieszkańcom tzw. szybkie testy.

Każdy, kto będzie zainteresowany inicjatywą, będzie musiał zapisać się wcześniej za pośrednictwem strony: https://testenvoortoegang.nl. Po upływie godziny od wykonanego testu na adres e-mail przyjdzie wiadomość z informacją o uzyskanym wyniku. W przypadku negatywnych markerów w mailu będzie zawarty także kod-certyfikat. Będzie on dostępny przez 40 godzin i to właśnie w tym czasie obywatel będzie mógł skorzystać z wybranej przez siebie rozrywki.

Organizacją ekspresowych testów na COVID-19 zajmie się nowa organizacja non-profit Open Netherland zarządzana przez Toma Middendorpa.

Zdaniem dziennikarzy portalu Follow the Money jest to dość nietypowy wybór rządu. Władze nie będą mogły bowiem w tym przypadku monitorować kosztów związanych z organizacją testów. Ten fakt budzi niepokój reporterów, którzy uważają, że firma zajmująca się tego typu inicjatywą, powinna być przede wszystkim dobrze sprawdzona.

Według nieoficjalnych informacji publikowanych w lokalnych mediach organizacja szybkich testów ma kosztować rząd 925 milionów euro. Tylko 195 milionów z tej kwoty jest budżetem zaplanowanym do sierpnia tego roku.

Rząd przedstawił już plan wielkiego otwarcia Niderlandów. Składa się on z sześciu etapów i zacznie być wprowadzany w życie już od 28 kwietnia.

Rząd podkreśla, że to, czy plan zostanie zrealizowany bez żadnych opóźnień, zależy przede wszystkim od liczby zakażeń oraz od ilości zaszczepionych obywateli. Jeżeli okaże się, że liczba chorych na COVID-19 wzrośnie, to być może harmonogram zostanie przełożony lub nawet całkowicie wstrzymany.