Policja w Limburgii dokonała szokującego odkrycia.
Flickr.com/Creative Commons Attribution-NoDerivs 2.0 Generic (CC BY-ND 2.0)/Joe Thomissen
Niderlandzkie media poinformowały o nietypowym odkryciu, którego dokonała policja w Limburgii. W domu 82-latka z Landgraaf znaleziono zamrożone ciało. Okazało się, że były to zwłoki ojca mężczyzny, który zmarł 1,5 roku temu.
Odkrycie policji
Do znalezienia zwłok doszło w sobotę, 6 maja. Według relacji sąsiadów niespodziewanie pod posesją mieszkańca Landgraaf pojawiło się pięć radiowozów oraz karawan. Okazało się, że w zamrażarce 82-latka znajduje się ciało jego ojca. Według wstępnych ustaleń mężczyzna zmarł w wieku 101 lat z przyczyn naturalnych.
Dom, w którym znaleziono zwłoki, jest własnością 82-latka. Mężczyzna mieszkał tam wcześniej ze swoim ojcem oraz żoną, która zmarła na nowotwór w 1997 roku.
Nie jest do końca jasne, skąd policja wiedziała, że w mieszkaniu znajdują się zwłoki. Według portalu De Limburger służby otrzymały informację od lekarza zmarłego. Martwił się on o zdrowie swojego pacjenta, który pomimo podeszłego wieku, nie stawiał się na wizyty.
Zeznania syna
Mimo że znaleziony mężczyzna zmarł śmiercią naturalną, to mówiąc o 82-latku, policja nadal nazywa go ,,podejrzanym”. Wynika to z faktu, że okoliczności zamrożenia zwłok, dalej pozostają niejasne. Nie wiadomo, czy syn próbował wyłudzić emeryturę ojca, czy cierpi na zaburzenia psychiczne.
W sprawie wypowiedział się główny zainteresowany, który uznał, że nie umiał pożegnać się z człowiekiem, którego kochał. W rozmowie z mediami wyjaśnił, że zostawił ojca w domu, by móc z nim dalej ,,rozmawiać”.
Nie chciałem go stracić. W przeciwnym razie tęskniłbym za nim
~82-latek w rozmowie z 1limburg.
Relacja sąsiadów
Odkrycie policji skomentowali także sąsiedzi 82-latka. Potwierdzili, że nie widzieli jego ojca przez dłuższy czas, jednak nie angażowali się zanadto w życie tej rodziny. Zauważyli jedynie, że podejrzany mężczyzna miał od dłuższego czasu zmagać się z chorobą.
On sam jest chory. Z powodu nowotworu musi regularnie chodzić do szpitala [...] Nie wyglądał dobrze, kiedy ostatni raz z nim rozmawiałem
~ komentarz jednego z sąsiadów w rozmowie z AD.
Sąsiedzi przyznali, że 82-latek ,,nie był najłatwiejszą osobą do rozmowy”. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek pracował, bo większość swojego życia spędzał w domu.