Szokująca śmierć 32-letniego Polaka w Holandii. Mężczyzna został porażony paralizatorem przez policję

Do zdarzenia doszło 9 czerwca w Rotterdamie. Według relacji lokalnych mediów 32-latek wskoczył niespodziewanie na radiowóz i był w stanie dezorientacji. Funkcjonariusze próbowali zatrzymać Polaka, jednak ten zaczął przed nimi uciekać. Pościg zakończył się aresztowaniem przez służby i przetransportowaniem na komisariat.

Kluczowym zdarzeniem podczas zatrzymania mężczyzny miało być to, że policjanci użyli wobec niego paralizatora. To właśnie to miało wywołać złe samopoczucie u Polaka.

Informacja o śmierci wywołała prawdziwy szok wśród rodziny 32-latka. 15 czerwca bliscy mężczyzny wydali oświadczenie, w którym podali, że zrobią wszystko, by poznać kulisy aresztowania. Zmarły miał od wielu lat zmagać się ze schizofrenią, jednak był na nią leczony. W sprawie wciąż występuje wiele znaków zapytania.

Pościg i zatrzymanie Polaka zostały częściowo zarejestrowane przez kamery telewizyjne. Krewni zmarłego proszą świadków, aby ci skontaktowali się z ich prawnikiem. Zastrzegli także, by nie publikować zdjęć z aresztowania w mediach społecznościowych.

Choć rodzina 32-latka podjęła decyzję o rozpoczęciu indywidualnego śledztwa, to te same kroki podjęły także niderlandzkie służby. Krajowy Departament Śledczy poinformował, że chce wnikliwie przyjrzeć się sprawie. Sprawdzić, czy działania funkcjonariuszy były bezpośrednią przyczyną śmierci Polaka.