Policja aresztowała 22-latka.
fotolia.com/Royalty-free/Nomad_Soul
Całe Niderlandy żyją sprawą 9-latka, którego ciało znaleziono w opuszczonym domu w Geleen (Limburgia). Kilka dni wcześniej Gino został uznany za zaginionego, po tym jak nie wrócił na noc do domu. W sprawie jako podejrzanego zatrzymano 22-latka, a zdaniem policji młody mężczyzna ma kryminalną przeszłość: znęcał się nad nieletnimi chłopcami.
Zaginięcie Gino
W ubiegłym tygodniu 9-letni Gino, który na co dzień mieszkał w Maastricht, przyjechał do Kerkrade (Limburgia). Starsza siostra chłopca miała zaopiekować się nim przez jakiś czas, ponieważ ich matka chwilowo podupadła na zdrowiu. Zaginięcie nastąpiło już pierwszego dnia pobytu w nowym miejscu. Dziecko zostało najprawdopodobniej porwane z pobliskiego placu zabaw.
O sytuacji została poinformowana policja, a w poszukiwania zaangażowali się również wolontariusze. Przesłuchano osoby, które w środę znajdowały się na placu zabaw. Kilkoro zwróciło uwagę na 9-latka. Przyznali, że był to radosny i otwarty chłopiec.
Mieszkam niedaleko i przyjechałam tu w środę. Wtedy Gino grał w piłkę i nawet mnie przywitał. Taki słodki chłopak. Później przeczytałam w wiadomościach, co się stało. Naprawdę nie mogę tego pojąć ~Mieszkanka Kerkrade Fatima w rozmowie z AD.
W sobotę funkcjonariusze otrzymali trop, który doprowadził ich do finału poszukiwań. 22-letni mężczyzna zgłosił, że wie, gdzie znajdują się zwłoki Gino.
Tragiczny finał
Policjanci natychmiast pojechali w wyznaczone przez informatora miejsce, które okazało się opuszczonym, spalonym domem. Znaleźli tam martwego 9-latka, jednak nie podano, jaka była przyczyna jego zgonu. O sytuacji najpierw poinformowano rodzinę chłopca.
Rodzina miała nadzieję do momentu, gdy trzeba było zidentyfikować ciało. Są teraz razem. To straszne. Smutek jest ogromny. Nie można sobie tego wyobrazić ~Judy op het Veld, z grupy wsparcia ofiar Slachterofferhulp w oficjalnym przemówieniu w imieniu rodziny.
Szybko okazało się, że 22-latek, który wskazał służbom miejsce ukrycia zwłok, na stałe zamieszkiwał sąsiedni dom. Po przejrzeniu kartoteki mężczyzny i odkryciu, że był wcześniej sądzony za znęcanie się nad nieletnimi, doszło do jego aresztowania.
Aresztowany mężczyzna
22-letni Donny M. odpowiadał już w przeszłości przed sądem za przestępstwa z udziałem dzieci. Gdy miał 17 lat dopuścił się grożenia i znęcania nad nimi. Za przewinienia został skazany na pięć miesięcy aresztu dla nieletnich i na leczenie kliniczne. Dopuścił się także innych przestępstw m.in. prowadzenia samochodu bez prawa jazdy.
Kiedy Donny odpowiadał przed sądem po raz pierwszy, uznano, że jest ,,poważnie uszkodzonym młodym mężczyzną”. W werdykcie zawarto informację, że należy sprawować nad nim nadzór, w przeciwnym razie nałożona kara nie przyniesie żadnego pożytku.
Donny M. zostanie postawiony w stan oskarżenia za porwanie i przyczynienie się do śmierci 9-latka. W trakcie procesu dojdzie do ustalenia, czy tymczasowe aresztowanie podejrzanego zostanie przedłużone.