KLM ogłosiło otwarcie nowych połączeń na trasie Holandia-Belgia.
Fotolia/Royalty free/dutchpilot22
Strajki pracowników kilku europejskich lotnisk poskutkowały przeciążeniem portów. Przewoźnicy byli zmuszeni do odwoływania wielu lotów tranzytowych, gdyż godziny rejsów ulegały ciągłym zmianom. Rozwiązanie na ten problem znalazło KLM. Niderlandzka linia uruchamia nowe połączenie, które będzie składać się także z… jazdy pociągiem!
Połączenie lotniczo-kolejowe
20 lipca Królewskie Niderlandzkie Linie Lotnicze (KLM) poinformowały o rozpoczęciu testów zintegrowanej podróży składającej się z lotu, a także przejazdu pociągiem. Opcja powstaje we współpracy z firmą kolejową Thalys, która działa na terenie Holandii, Belgii, Francji oraz Niemiec. Główną relacją przewoźnika jest połączenie Amsterdam-Bruksela i to właśnie na tym odcinku, zamiast samolotu, podróżujący będą mogli wybrać pociąg.
Celem współpracy między KLM i Thalys jest maksymalne zwiększenie liczby pasażerów korzystających z kolei zamiast samolotu na tej krótkiej trasie ~komunikat przewoźnika dla portalu tanieloty.pl.
Kolejowe połączenie pomiędzy Belgią a Holandią będzie dobrym rozwiązaniem w przypadku lotów przesiadkowych. Jeżeli ktoś zakupi lot tranzytowy do Brukseli z przystankiem w Amsterdamie, to będzie mógł kontynuować podróż w formie 1,5-godzinnego przejazdu pociągiem.
Wykorzystaj pociąg
Choć podróże pociągiem z Holandii do Belgii są możliwe od wielu lat, to po raz pierwszy dwaj przewoźnicy będą ze sobą całkowicie zintegrowani. W praktyce oznacza to, że godziny odjazdów będą dopasowane do siebie i dany pociąg nie odjedzie, jeśli lot będzie opóźniony. Tak samo będzie działać to w drugą stronę.
Faza testowa przedsięwzięcia potrwa do 29 października 2022 r., a po dogłębnej analizie partnerzy zdecydują o dalszym wdrażaniu i rozwoju air&rail
~komunikat przewoźnika dla portalu tanieloty.pl.
Przedsięwzięcie jest pierwszym krokiem we wdrażaniu przez KLM rządowego planu działania dotyczącego usług kolejowych i lotniczych. Wszystko wskazuje zatem na to, że w przyszłości mogą pojawić się kolejne, kompatybilne połączenia.
Chaos na lotniskach
Powodem do stworzenia nietypowego lotniczo-kolejowego połączenia są zatłoczenia na wielu europejskich lotniskach. Jednym z miejsc, które ma największe problemy, jest port Schiphol w Amsterdamie. To właśnie tam niderlandzkie władze zredukowały liczbę lotów do 440 tys. rocznie. W takiej sytuacji przewoźnicy zaczęli myśleć o alternatywach dla podróżujących.
Chaos na lotnisku w Amsterdamie rozpoczął się pod koniec kwietnia. Wówczas część zatrudnionych osób przestała przychodzić do pracy z powodu wykorzystywania i złego traktowania. Problem nie został rozwiązany i w porcie zaczęło brakować personelu: przede wszystkim osób, które potrafią załadować i rozładować bagaż, ale także tych przy stanowiskach odprawy i ochrony.
Schiphol jest trzecim największym lotniskiem w Europie, biorąc pod uwagę natężenie ruchu. Przed pandemią co roku miejsce było odwiedzane przez 25,5 mln pasażerów.