Protest rolników odbił się echem w wielu europejskich krajach.
Jed Owen/unsplash.com
Po serii protestów przeciwko dyskryminacji rasowej w Niderlandach, rolnicy zdecydowali o rozpoczęciu własnego cyklu manifestacji. W ostatnich dniach wiele ulic w kraju było zablokowanych przez ciągniki, a część zdenerwowanych farmerów strajkowało pod supermarketami. Powodem ich sprzeciwu wobec władzy jest rządowy plan ograniczenia zanieczyszczeń azotowych, który ma znacząco wpłynąć na ich pracę.
Rolnicy na ulicach
Tylko w ostatni weekend dziesiątki ciągników zablokowały drogi w pobliżu Heerenveen oraz Eindhoven. Protesty odbywały się także pod supermarketami m.in. w Gelderland, Overijssel i Drenthe.
Radykalna reakcja rolników była odpowiedzią na słowa minister rolnictwa wypowiedziane w ubiegłym tygodniu. Carola Schouten uznała, że konieczne jest, by ograniczyć ilość białka w paszach podawanych zwierzętom hodowlanym (przede wszystkim chodzi o świnie). Rolnicy muszą zastosować się do tego zalecenia, w przeciwnym razie już od 1 września będą mogli otrzymać grzywnę w wysokości 2500 EUR.
Jestem zobowiązana do takich działań, by realizować projekty budowy domów i dróg zgodnie z planem~Carola Schouten na zebraniu w Izbie Reprezentantów
Minister uważa, że jeżeli zwierzęta będą spożywać mniej białka, to będą produkować mniej azotu, którego wysokie stężenie jest problemem dla kraju.
Decyzja zaszkodzi zwierzętom?
Zdaniem farmerów decyzja minister rolnictwa jest okrutna wobec zwierząt. Pozbawianie ich pokarmu z dużą ilością białka wpłynie na ich jakość życia, a także na jakość ich mięsa. Manifestacje mają wpłynąć na decyzję minister i rolnicy zapowiadają, że będą kontynuować strajki.
W poniedziałek protestowaliśmy na autostradach, teraz pod supermarketami. Mamy teraz wiele sympatycznych reakcji od ludzi. Pokazują nam np. kciuk w górę ~jeden z protestujących rolników dla Omrop Fryslan.
Z tym stanowiskiem zgadzają się również inni przedstawiciele branży przemysłowej. Co prawda uważają, że ilość białka dodawanego do pasz powinna się zmniejszyć, jednak sposób, który zaproponowała minister, jest zbyt radykalny. Dodatkowo sposób egzekwowania tego środka, w ich mniemaniu jest bardzo przesadzony.
Rolnicy muszą się bronić
To nie pierwszy raz, kiedy rolnicy są krytykowani przez rząd i obciążeni nowymi, ich zdaniem sensownie wątpliwymi, obostrzeniami.
W październiku ubiegłego roku w Niderlandach odbył się wielki strajk rolników. Farmerzy ze wszystkich regionów kraju zdecydowali się pojechać do Hagi, by zamanifestować swoje oburzenie zmianami struktur krajowego rolnictwa. W mieście zebrało się ok. 10 tys. protestujących, co zablokowało drogi na łącznie 1000 km.
Wówczas powodem do sprzeciwu były oskarżenia wobec rolników o bycie głównymi odpowiedzialnymi za zanieczyszczanie środowiska.