Raport niderlandzkiej policji. Jak obywatele dostosowują się do godziny policyjnej?

Policja w Niderlandach poinformowała, że w nocy z soboty na niedzielę wypisała ponad 3,6 tys. mandatów. Aresztowano również 25 osób, które odmówiły powrotu do domu lub zaatakowały funkcjonariuszy.

Funkcjonariusze nie wydają się być zaskoczeni takim bilansem. Pierwszej nocy od wprowadzenia przepisu patroli było na ulicach więcej niż zwykle. Wynikało to przede wszystkim z faktu, że część obywateli od początku zadeklarowała, że nie zamierza dostosować się do nowego obostrzenia.

Według danych stworzonych przez Haart van Nederland 30 proc. mieszkańców zadeklarowało, że mimo godziny policyjnej planuje „po cichu” wychodzić z domu. Dotyczy to szczególnie osób młodych.

Co druga badana osoba poniżej 30 roku życia potwierdziła, że nie zamierza respektować wprowadzenia godziny policyjnej. Zdaniem młodych obostrzenie godzi w ich wolność osobistą i znacznie ogranicza ich życie.

Sprawę skomentował pełniący obowiązki premiera Mark Rutte. Podkreślił, że wprowadzenie ograniczenia nie było łatwą decyzją. Ma ona jednak znacząco wpłynąć na bilans zakażeń i sprawić, że walka z pandemią skończy się dużo szybciej.

Godzina policyjna dopuszcza wyjątki, w których obywatele mogą opuścić dom. Premier podkreślił, że nie należy tego nadużywać. Powiedział wprost, że zachowanie ludzi, którzy będą wyprowadzać psa tylko po to, by wyjść z domu, będzie ,,zwyczajnie głupie”.

Obowiązek godziny policyjnej dopuszcza sytuacje, w których mieszkańcy mogą opuścić dom po określonej przez rząd godzinie. Dotyczy to osób, które uległy wypadkowi, potrzebują pilnej opieki medycznej oraz pracowników.

Po 21 dom mogą opuścić także osoby wyprowadzające psa na spacer, podróżujące do lub z Niderlandów, uczestnicy pogrzebów, uczniowie zdający egzamin oraz uczestnicy programów TV występujący ,,na żywo”.