Policja zatrzymała podejrzanego.
Adobe Stock/licencja podstawowa
Funkcjonariusze aresztowali 19-letniego mężczyznę podejrzanego o spowodowanie eksplozji w sklepie w Baverwijk. Zatrzymany pochodzący z Rotterdamu będzie przebywał w izolacji przez okres trwania śledztwa.
Podejrzany
W ubiegły wtorek niderlandzka policja dokonała zatrzymania 19-latka z Rotterdamu. Dla dobra śledztwa informacja o nowym podejrzanym została ujawniona dopiero pod koniec tygodnia. Służby podejrzewają mężczyznę o podłożenie ładunku w sklepie w Baverwijk i tym samym doprowadzenie do eksplozji.
Do wybuchu w sklepie z polskimi produktami w Baverwijk doszło 9 grudnia.
Policja posiada dowody przeciwko 19-latkowi, jednak na razie szczegóły śledztwa nie zostały ujawnione. Mężczyzna miał możliwość wyjść z aresztu, jednak odmówił zapłacenia kaucji. Skutkuje to tym, że do końca trwania sprawy zatrzymany będzie przebywał w izolacji.
Zatrzymany, który przebywa w areszcie, jest podejrzany o doprowadzenie do pierwszej eksplozji. Śledztwo w sprawie drugiego wybuchu wciąż trwa i na razie, nie możemy zdradzić żadnych informacji na ten temat
~ rzecznik policji
Teorie w sprawie
Nie jest jasne, czy 19-latek odpowiada także za inne wybuchy. Zdaniem lokalnych mediów jest to jedna z wielu osób, która może być zamieszana w całą serię eksplozji. Prawdopodobnie za sprawę odpowiedzialna jest jedna osoba, jednak wynajęła grupę ludzi do podłożenia ładunków. Na razie są to jednak tylko teorie.
Innym założeniem utworzonym przez niderlandzką prasę jest to, że za eksplozje odpowiada osoba pochodzenia irańskiego. Podejrzenie wynika z faktu, że właściciele wszystkich zniszczonych sklepów byli irańskimi Kurdami. Ataki mogą zatem stanowić element wewnętrznych porachunków.
To, co zostało wstępnie wykluczone zarówno przez dziennikarzy śledczych, jak i przez policję, to łączenie wybuchów z atakiem w niderlandzką Polonię. Choć zniszczone sklepy oferowały polskie produkty, to właściciele nie byli w żaden sposób związani z Polską.
Uważamy, że ostatnie ataki na sklepy z polskimi produktami nie były wymierzone ani przeciwko Polakom, ani przeciwko polskiej społeczności w Niderlandach [...] Oczywiście dochodzenie nadal trwa, mamy kilkoro świadków, poszukujemy kolejnych, sprawdzamy również nagrania z kamer monitoringu ~ Wendy Boudewijn, rzeczniczka departamentu Policji Holandii Północnej.
Wybuchy w Niderlandach
Do serii eksplozji sklepów w kraju tulipanów doszło na początku grudnia. Pierwszy wybuch miał miejsce w sklepie ,,Biedronka” w Heeswijk w Brabancji północnej, a drugi: godzinę później w Aalsmeer.
W kolejnych dniach doszło do dwóch eksplozji w Baverwijk, a piąty wybuch miał miejsce w Tilburgu. Ostatnim razem wysadzony sklep nie należał jednak do sieci ,,Biedronka”. Była to popularna wśród mieszkańców Brabancji Północnej ,,Warszawa”.